Tiesj Benoot z grupy Lotto-Soudal w wielkim stylu triumfował w Strade Bianche. Michał Kwiatkowski, zwycięzca poprzedniej edycji, daleko.

Strade Bianche, choć nie jest zaliczany do monumentów, czyli pięciu najbardziej znanych jednodniowych wyścigów kolarskich, to dorównuje im prestiżem. Dla zawodników to jedna z najważniejszych wiosennych batalii.

W przeciwieństwie do wyścigów pomników, w których rywalizuje się od ponad wieku, nie ma długiej historii. Pierwsza impreza odbyła się ledwie 11 lat temu, ale z roku na roku zyskiwała coraz większą popularność. Powód? Przede wszystkim powrót do przeszłości, czyli na szutrowe, białe drogi – stąd nazwa – prowadzące po pagórkach malowniczej Toskanii.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze