Gdyby mój powrót do Formuły 1 zależał od wiary, wróciłbym już sześć lat temu. Środowe testy są po to, żebym mógł zobaczyć ponownie, z czym to się je - mówi Robert Kubica.

Mówił, że pojawi się z powrotem w padoku tylko wtedy, gdy będzie mógł wyjechać na tor. To właśnie dziś. Na torze pod Budapesztem pojedzie w testach, które mogą przesądzić o jego powrocie do Formuły 1.

Po 11 latach od dramatycznego i niespodziewanego debiutu na Hungaroringu Robert Kubica właśnie tu wsiądzie do najnowszego bolidu Renaulta, aby zacząć pisać happy end najbardziej pozytywnej historii Formuły 1 od dekad. Wtedy, przy okazji debiutu, daliśmy w „Wyborczej” tytuł „Drugi Polak w kosmosie”. Dziś znów szykuje się do skoku na orbitę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czym się zachwycać? Kubica jest nieodpowiedzialny. Zmarnował swoją karierę, zmarnował pieniądze sponsora i wielu firm związanych z jego obsługą. Tylko dlatego, że chciało mu się poscigać w lokalnym wyscigu. To takie polskie..
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Człowieku przestań opowiadać głodne kawały. W tej lidze ty nie wystąpisz bo przesra... swoją szansę przez chciwość.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Panie Robercie, życzę panu żeby się udało.To piękne, że można pełniać swoje marzenia. Jest pan mistrzem, życzę spełnienia marzeń.
    @zdzisia Mistrzem czego?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0