Chcę teraz dostać dobrą walkę. Jak się będą dutki zgadzać, to jedziemy! - mówił polski pięściarz po zdecydowanym zwycięstwie na punkty z Solomonem Haumono.

Choć w grudniu Adamek (51 zwycięstw – 5 porażek – 0 remisów, 30 KO) skończy już 41 lat, wciąż marzy mu się mistrzostwo świata w wadze ciężkiej. Polak zakładał już pasy prestiżowych federacji w kategoriach półciężkiej i juniorciężkiej, w królewskiej bił się o tytuł z Witalijem Kliczką. Przegrał i nigdy już na ten poziom nie wrócił. Gdy rok temu został pokonany przez Erica Molinę, wydawało się, że zejdzie z ringu.

– Czy wracam dla pieniędzy? Nie. Na ich brak nie narzekam. Wracam z nudów, to jest jak uzależnienie – mówił niedawno.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czy Adamek przeszedł na Islam? Ten gest rekapalcem pokazują czesto tzw dzihadyści
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Panie Dziennikarzu! Dudek to ptaszek, a góralskie "dutki" to pieniądze.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dutki a nie dudki...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0