Rafael Nadal wygrał trzy turnieje z rzędu, ma olbrzymią szansę, by dziesiąty raz cieszyć się ze zwycięstwa w Rolandzie Garrosie. Chyba że Novaka Djokovicia na nogi postawi ośmiokrotny zwycięzca Szlema.

Jeden rywal ubył Nadalowi w poniedziałek, gdy Roger Federer ogłosił, że do Paryża nie przyjedzie. „Miałem magiczny początek roku, ale kluczem do długowieczności jest kalendarz startów. Granie jednego turnieju na nawierzchni ziemnej nie jest dobre w kontekście reszty sezonu” – napisał 36-letni Federer. Z pozostałych startów na mączce zrezygnował już wcześniej, po zwycięstwach w Indian Wells i Miami. To właśnie te turnieje, obok triumfu w Australian Open, miał na myśli, pisząc o magicznym początku roku.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze