Nie lubię określenia "lider". Im mniej wielkich słów i więcej spokoju, tym lepiej, więc staram się być spokojny przed startem sezonu - mówi zwycięzca letniego Grand Prix w skokach narciarskich Maciej Kot. W piątek o godz. 17 pierwszy konkurs Pucharu Świata w Kuusamo.

Dariusz Wołowski: Po poprzednim słabym sezonie w polskich skokach doszło do dużych zmian. Kadra ma nowego trenera Stefana Horngachera, specjalistę od sprzętu Michala Doleżala, do ekipy dołączył Adam Małysz. Według prezesa Apoloniusza Tajnera powrót Małysza ma dodać wam pewności siebie.

Maciej Kot: To oczywiste. Wielu z nas Adam przyciągnął do skoków. Zaczynaliśmy skakać dzięki niemu. Był dla nas inspiracją, natchnieniem do pracy, idolem, większość chciała go naśladować. Dlatego gdy dowiedzieliśmy się, że udało się namówić Małysza na powrót do narciarstwa, że przyjął posadę w PZN, była w ekipie duża radość. Przecież to skarbnica wiedzy o skokach. Coś doradzi, w czymś pomoże. Czujemy się dużo pewniej, mając go na co dzień przy sobie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze