Międzynarodowy Komitet Olimpijski zaoferował pomoc Julii Stiepanowej i jej mężowi. Ich zeznania doprowadziły do wykluczenia rosyjskich lekkoatletów z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Biegaczka opowiedziała niemieckiej telewizji ARD o procederze tuszowania dopingu w rosyjskim sporcie. Mimo to pozbawiono jej szansy startu w igrzyskach w Rio de Janeiro. Miała otrzymać status „niezależnego olimpijczyka", będąc najważniejszym (i ochotniczym) źródłem w sprawie. Na jej start nalegał IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych), ale sprzeciwił się MKOl, ponieważ Stiepanowa przez lata brała udział w dopingowym procederze, za co zresztą przez IAAF została zawieszona na dwa lata.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    A dowody? Jakiekolwiek?
    @wyatearp Jak mawiał Wielki Człowiek z tego kraju... Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie. Tak należy traktować ten wielki naród
    już oceniałe(a)ś
    3
    5
    @eu Kto tak mówił? A jeśli mówił, to czy miał rację?
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @wyatearp Wkurzające. Oczywiście wiarygodność dowodów oceni wyatearp -najwyższa instancja.
    już oceniałe(a)ś
    4
    5