- Bez niego nie byłoby Radwańskich, Kubota, Matkowskiego, Fyrstenberga, Jans, Rosolskiej, w mniejszym stopniu Janowicza. Nie mogę strawić, dlaczego ludzie z PZT przy fantastycznych sukcesach tenisistów nie mówią dziś o Ryszardzie Krauzem - mówi tenisowy trener, były zawodnik Tomasz Iwański.
Opowieść jednego z działaczy PZT: - Pamiętam Agnieszkę Radwańską i jej rodziców na jednym ze zgrupowań. Spali w jednym pokoju, żyli na serku homogenizowanym. Ciężko byłoby im przetrwać bez wsparcia.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze