Sześć żółtych kartek, jedna czerwona, kłótnia na ławkach rezerwowych i niewykorzystany rzut karny Roberta Lewandowskiego - tak wyglądało ostatnie starcie Borussia - Bayern przed finałem Ligi Mistrzów.

Po meczu w Bundeslidze (1:1) możemy być pewni, że 25 maja stadion Wembley zapłonie od emocji. W sobotę było bardzo gorąco, choć jeszcze niedawno wydawało się, że dwie najlepsze niemieckie drużyny zagrają w sparingowej atmosferze. Od tygodni wiadomo było, że Bayern przyjedzie do Dortmundu pewny mistrzostwa. Gospodarzom tylko katastrofa mogłaby odebrać drugie miejsce.

Nic z tego. Szef Borussii Hans-Joachim Watzke przed meczem odwołał obiad z działaczami Bayernu, bo był "poirytowany" ich zachowaniem. Dwa tygodnie temu Bawarczycy niespodziewanie ogłosili, że kupili rozgrywającego Dortmundu Mario Götzego za rekordowe 37 mln euro. Borussia nie mogła nic zrobić, bo tyle wynosiła klauzula w kontrakcie 21-letniej gwiazdy. - Czasy, kiedy witaliśmy się uściskami, się skończyły - powiedział Watzke.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze