Wiele wskazuje na to, że Kamil Stoch nie zdobyłby tytułu mistrza świata we włoskim Predazzo, gdyby nie pani Jadzia z Zębu

Chuderlawy 12-latek, który przed chwilą wylądował na 128. metrze zakopiańskiej Wielkiej Krokwi, mówi do kamery: - Do treningów namówiła mnie pani Jadzia z Zębu, która założyła nasz klub LKS Ząb.

Chłopiec waży 28 kg i ma 138 cm wzrostu. Ekipa telewizyjna robi z nim wywiad, bo dokonał nie lada wyczynu. Jako przedskoczek osiągnął lepszy wynik niż dorośli uczestnicy zakopiańskich zawodów Pucharu Świata w kombinacji norweskiej (dyscyplina polega na tym, że raz sportowcy skaczą, a raz biegają na nartach). Najlepszy ze startujących nie przekroczył wtedy nawet 125 m.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze