Wybierzmy osobę, z którą nie będziemy walczyć o władzę. Stosujmy zasadę: rozmawiam, a nie rozliczam. Bądźmy elastyczni. I róbmy coś razem - mówi prof. Katarzyna Popiołek.

Związek. Jak żyć razem dłuuugo i szczęśliwie

Katarzyna Popiołek psycholog z Uniwersytetu SWPS w Katowicach

Aleksandra Postoła: Każde małżeństwo jest inne, ale - naukowo i z definicji - co to znaczy dobry związek?

Katarzyna Popiołek : Odwołam się do filozofa i psychologa Ericha Fromma. Dobry związek według niego opiera się na czterech kolumnach. Pierwsza to troska. Oznacza wzajemną czułość, dbanie o siebie, serdeczność, również miłość. Druga to odpowiedzialność - za drugą osobę, jej rozwój, jej dobro. Wspieram, ale nie blokuję. Obchodzi mnie to, co się z nią dzieje. Nie myślę: to twój problem. Trzecią jest wiedza. Poznajemy partnera i chcemy go zrozumieć. Ale te trzy kolumny nie miałyby znaczenia, gdyby nie czwarta - szacunek. Zaakceptowanie drugiej osoby takiej, jaka jest, poszanowanie jej godności. Bez szacunku troska może się zmienić w kontrolę, a odpowiedzialność - w dominację. Jeśli są te cztery filary, będzie też zaufanie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Komentarze
No nie wiem. Bardzo wyksztalcone i atrkcyjne corki moich koleznek (jedna prawniczka po Cambridge, druga skrzypaczka studiujaca obecnie medycyne) wyszly za niepismiennych i nawet nie mowiacych poi angielskow szerpow z Nepalu. Jeden maz nie wytrzymal i wrocil do swoich, drugi jest bardzo szcesliwy (wzajemnie) w swoim zwiazku w Londynie. Nikt tych zwiazkow nie rozumie, ale one jakos trwaja. Nawet ten ktory wrocil do Nepalu pozostaje w regularnym lontakcie z zona i 4-letnia coreczka.
już oceniałe(a)ś
2
0
Pani profesor psychologii mówi że partnerzy dobierają się pod względem pozycji społecznej a etap fascynacji sobą jest przemijający i niezbyt ważny. Jeśli brać tę wypowiedź na serio, to znaczy że społecznym błędem jest rezygnacja ze związków aranżowanych przez rodziców państwa młodych. Odważna teza jak na lewicową gazetę.
@magadi Heh, no niestety tak trochę jest :) Generalnie wychowani jesteśmy na amerykańskich filmach, miłosc i te sprawy, ale w rzeczywistości aranzowane związki wcale nie muszą byc z natury złe. W zasadzie to działają na baardzo podobnych zasadach jak współczesne serwisy randkowe, tylko, ze duzo lepiej jakoze rodzice/swatki znają partnerów bardziej niz jakiś system. Miałem sposobnosc obserwowac z bliska kilka takich przypadków w kulturze hinduskiej i byłem w szoku jak to wszystko działa. Oczywiście problem pojawia się wtedy gdy jest to JEDYNA droga do małzenstwa/związku, a wszystkie inne są przez opersyjną kulturę, tą czy inną, potępiane.
już oceniałe(a)ś
2
0