Temat dnia. Czy rząd PiS zagarnie miliardy ze składek Polaków do ZUS? We wtorek kluczowy wyrok dla polskiego systemu emerytalnego
PiS cały czas szuka pieniędzy. A następnie te pieniądze w błyskawicznym tempie wydaje na kolejne projekty, które mają poprawić Polakom jakość życia, a przy okazji zapewnić utrzymanie mu władzy. Ludzie się jednak do takich gestów szybko przyzwyczają, traktując to jako coś normalnego. Trzeba więc cały czas dawać coś nowego i zapewnić finansowanie na to, co już się wprowadziło.
Władza PiS skończy się, gdy skończą się pieniądze. I właśnie aby szybko się nie skończyły, kierownictwo partii postanowiło zrobić skok na emerytalne składki Polaków.
Dzieje się:
Na podniesienie ciśnienia zamiast kawy. PiS-owska tzw. reforma służby chroniącej rząd doprowadziła do exodusu doświadczonych kierowców. - System jest rozregulowany. Nikt nad tym nie panuje - mówi były szef BOR gen. Marian Janicki. Co zrobił rząd? Rozwiązał służbę, której tradycje sięgały czasów przedwojennych i która nie splamiła się polityczną dyspozycyjnością.
Na uspokojenie zamiast melisy. W jednej z warszawskich podstawówek rodzice wymyślili sposób na tłok w szkole. Chcą zmniejszenia liczby lekcji religii. Większość jest "za", znaleźli nawet odpowiedni przepis. Ale ostateczna decyzja w tej sprawie należy do biskupa. Rzecznik archidiecezji do pomysłu podchodzi ostrożnie.
Wyborcza to Wy. Niezwykła reakcja czytelników "Wyborczej" na rozmowę z dr Adamem Puławskim. Do autorki wywiadu zaczęli się zgłaszać czytelnicy z propozycjami finansowego wsparcie nowej publikacji historyka. Puławskiego odsunięto od badań w IPN, gdy nie chciał pisać tylko o „dobrych Polakach”.
Zdarzyło się 29 października. W więzieniu Auburn w stanie Nowy Jork trzy razy prądem o napięciu 1800 woltów został porażony Leon Czołgosz – anarchista, który 45 dni wcześniej śmiertelnie postrzelił prezydenta USA Williama McKinleya. „Zabiłem prezydenta, bo był wrogiem dobrego ludu – dobrego ludu pracującego. Nie żałuję swojej zbrodni. Żałuję, że nie mogłem zobaczyć się z ojcem” – powiedział tuż przed śmiercią urodzony w Michigan syn polskich imigrantów.
Bez komentarza. Korespondent TVP w Berlinie publicznie przyznał się do oszustwa. Stworzył fałszywe konto, żeby wyłudzić prenumeratę "Wyborczej". Cezary Gmyz napisał na Twitterze, że wyłudził prenumeratę. „Od ponad miesiąca korzystam z darmowej, cyfrowej prenumeraty [„Wyborczej” – red.] dla studentów. A właściwie studentek, bo zarejestrowałem się przy użycia generatora PESEL jako studentka (...)” – napisał dziennikarz.
– Korespondent nie musi kraść i używać fałszywych tożsamości. Dla dziennikarzy TVP mamy specjalną zniżkę – odpowiada Jerzy Wójcik, wydawca "Gazety Wyborczej".
Pytanie, czy wkrótce nie okaże się, że Cezary Gmyz "utracił kontrolę" nad swoim kontem tak, jak Paweł Kukiz, który w serii wpisów na Twitterze zaatakował byłych członków swojego ugrupowania, a także Marka Jakubiaka.
***
Chcesz wiedzieć więcej i mieć dostęp do wszystkiego? Sięgnij po prenumeratę „Wyborczej”. Są z nami już ponad 133 tys. osób!
Bądźmy w kontakcie – listy@agora.pl i spotkajmy na Wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny