"Jeśli nie zginąłem jak inni, zawdzięczam to przede wszystkim szczęśliwemu przypadkowi, zaangażowaniu i przekonaniu, że w latach zbiorowego szaleństwa najważniejszą rzeczą jest zachować przytomność, zachować zmysł proporcji, rozumieć, być świadkiem" - pisał Jerzy Stempowski w "Notatniku niespiesznego przechodnia", esejach, które publikował na przełomie lat 50. i 60. w paryskiej "Kulturze" Jerzego Giedroycia.
Z pochodzenia ziemianin, z wykształcenia dyplomata, dziennikarz. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, był korespondentem Polskiej Agencji Telegraficznej, szefem gabinetu premiera Kazimierza Bartla.
Wybitny pisarz, niezwykły krytyk literacki, wyjątkowy eseista, Polak, który nosił w sobie Europę, emigrant, który pozostał Polakiem.
Autor szkiców zebranych m.in. w tomach: "Pielgrzym", "Dziennik podróży do Austrii i Niemiec", "La terre bernoise", "Eseje dla Kassandry", "Od Berdyczowa do Rzymu".
W czasach, gdy w Europie terroryści podkładają bomby na lotniskach i metrze, a politycy nacjonaliści nawołują do rozwalenia Unii Europejskiej, lektura tekstów Stempowskiego to jak kąpiel w krystalicznie czystej wodzie; przypomina o wartościach, na których zbudowano Unię: prawdę, piękno, tolerancję, miłość, umiejętność słuchania drugiego człowieka, wspólnotę mimo granic.
I przestrzega przed lekceważeniem nawet drobnych objawów nadciągającej katastrofy - rasizmu, szowinizmu, nietolerancji.
W specjalnym dodatku do "Magazynu Świątecznego Gazety Wyborczej" publikujemy reportaż o Stempowskim wielokrotnie nagradzanej Magdaleny Grochowskiej, autorki między innymi nominowanej do Nagrody Literackiej "Nike" biografii Jerzego Giedroycia "Do Polski ze snu".
Sięgnijmy do naszego wspólnego kulturowego rdzenia, do ludzi, którzy Europę mają w genach. Którzy świetnie się czują zarówno w Berdyczowie, jak i w Rzymie. Dla których jedno i drugie niesie ze sobą wartość, nie wyklucza się, ale uzupełnia i wzajemnie wzbogaca. Przeczytajmy o Stempowskim po to choćby, żeby przypomnieć sobie, że należymy do społeczności, która wydała takich niebywale mądrych ludzi jak autor "Esejów dla Kassandry".
Europa jest naszym jedynym ratunkiem. To nasza Ojczyzna równie ważna jak Polska.
Aleksandra Klich, redaktorka naczelna Magazynu Świątecznego Gazety Wyborczej
Jerzy Wójcik, zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej
Ponadto w Magazynie Świątecznym:
*** Wszystkie cuda Magdy Umer. Problem polega na tym, że mojego Pana Boga nie mogę nazywać. Nie mogę go przydzielić do żadnej religii. To Niewyobrażalne Coś. Nieprzenikniona Tajemnica. Metafizyka.
*** Kaczyńskiego droga donikąd. Oni już walczą o schedę po prezesie. Na razie wygrywa Ziobro. Z Pawłem Śpiewakiem rozmawia Maciej Stasiński.
*** Dzielenie się opłaca. Z Afryki widać lepiej, czego potrzeba, żeby uratować się przed Putinem, tzw. Państwem Islamskim i kryzysem. To strategia sprawdzana od wieków: powiedz sąsiadowi, gdzie napoić krowy, razem zbudujcie studnię, brońcie nawzajem swoich wiosek przed lwami.
*** Niedemokratyczna nieobyczajność. Demokracja to umiar i cierpliwość. Decyzje zapadają w niej powoli właśnie dlatego, że to jest demokracja. W despocji jest szybciej - ale czy chcemy despocji?
*** Natalie, wieczna tułaczka. Mówienie kłamstw bywa jakimś sposobem na powiedzenie prawdy. Nie musisz być dupkiem, żeby być dobry w tym, co robisz. I uderzaj zawsze do najlepszych, pytanie nie boli, najwyżej usłyszysz "nie". Mała wielka filozofia według Natalie Portman.
*** Krystyna Pawłowicz, człowiek Jarosława Kaczyńskiego. Ulubiony dowcip profesor Pawłowicz: "Unia Europejska ma jedną zaletę. Kiedyś się rozpadnie".
*** Piekło i życie. Kilkadziesiąt postaci i motywów wyjętych z obrazów Hieronima Boscha rozpierzchło się po rodzinnym mieście malarza. Wspięło się na murale, spogląda ze sklepowych wystaw i ze ścian pubów, zaskakuje w nieuczęszczanych zaułkach i przesiaduje nad rzeką Dommel. Wszystkie upamiętniają 500. rocznicę śmierci swojego stwórcy. Czy za grzeszne życie potwory, jakich wcześniejsze malarstwo nie znało, będą nas smażyć w smole lub zjadać żywcem? Ci, którzy oglądali kiedyś jego obrazy, musieli się bać.
*** Nowy początek po świętach. Zbuduj sobie wioskę. Jeśli chcesz być szczęśliwszy, oczekuj mniej, decyduj szybciej i nie oglądaj się za siebie. Jak Nikodem Dyzma.
*** Wiara w "obiektywizm" to źródło tyranii. Nie jesteś panem jedynej prawdy. Czy ktoś dziś w Polsce uczy ostrożności poznawczej? Hipotetyczności własnych i cudzych poglądów? Czy ktoś jeszcze czyta Karla Poppera?
W sobotę z "Wyborczą" nowy numer magazynu "Wysokie Obcasy":
*** Organy i biskupi fiolet. Nie muszę w tekstach pisać o swoich problemach, żeby sobie z nimi poradzić. Czy powinnam mieć coś do powiedzenia światu, żeby napisać piosenkę? Wywiad z Moniką Brodką, wokalistką.
*** Nie żyłam w cieniu gór. Nigdy nie powiedziałam mu: "Zostań, nie jedź, starczy ci". Wiedziałam, że wychodzę za mąż za himalaistę. Miałam go zatrzymać? Rozmowa z Ewą Dyakowską-Berbeką.
*** Być jak burdelmama: idolkami małej Brendy były prostytutki.
W Wielki Piątek 14-letnia Brenda włożyła sukienkę, plastikowe szpilki i stanęła na ulicy. Przez kolejne 25 lat mężczyźni używali jej ciała jak toalety - rozmowa z Kim Longinotto, dokumentalistką.
*** Gdy starość przekroczy kolejny próg, każda godzina to walka z czasem. Odwlekam powrót, bo boję się, że właśnie wtedy tata umrze. A kiedy jestem daleko, nie może umrzeć. Przecież musi na mnie poczekać.
*** Architektura przyszłości: dom, który myśli i oddycha. Budynki mogą być inteligentne. Ale jak się mierzy architektoniczne IQ? Specjaliści są zgodni: domy przyszłości to te, które same reagują na zmieniające się warunki zewnętrzne.
*** Sen polifazowy: spanie "krótkie, ale efektywne".
Nasze społeczeństwo jest niewyspane - alarmują specjaliści i każą się kłaść do łóżka na siedem godzin. Tymczasem na rynku nie brakuje gadżetów i aplikacji, które wprowadzają pojęcie snu polifazowego oznaczającego spanie "krótkie, ale efektywne". Sprawdzam, czy to możliwe.
*** Sernik w pięciu smakach - z tofu, mielonych migdałów lub zwykłego twarogu. Pokaż mi swój sernik, a powiem ci, kim jesteś.
W sobotę z "Wyborczą" nowe wydanie magazynu "Ale Historia":
*** [BOHATEROWIE LUDOWI] Złodziej, który stał się idolem. Po latach niezwykle kosztownych wojen prowadzonych przez Ludwika XIV klepiący biedę paryżanie krzywym okiem patrzyli na pławiących się w luksusie arystokratów, zamożnych mieszczan oraz duchownych. Bandzior, który ich okradał, szybko mógł awansować na ludowego mściciela. I awansował.
*** [HISTORIA PRZEDMIOTU] Dmuchanie w balonik
Krytycy pierwszego opatentowanego alkomatu krzywili się, że w przypadku niedoboru tlenu w organizmie badanego aparat może fałszować wynik. Słysząc to, wynalazca nie zawahał się skazać 50 królików na drastyczny niedobór tlenu, by udowodnić malkontentom, jak bardzo się mylą.
*** Opowieści o Zmartwychwstaniu
*** [HISTORIA Z POLSKI LUDOWEJ] Bunty chłopskie
"Kochany Stalinie, ty dałeś nam ziemię, a te sk... chcą nam ją odebrać" - oświadczyła pewna gospodyni, klęcząc przed zdjęciem Wielkiego Nauczyciela, gdy do jej chałupy przyszli agitatorzy namawiać do wstąpienia do rolniczej spółdzielni produkcyjnej. Częściej jednak wiejskie kobiety traktowały agitatorów widłami, grabiami oraz kamieniami.
*** [HISTORIA Z PRL-U] Komputery sprzed naszej ery
Ci ludzie swą wiedzą i oryginalnością rozwiązań dystansują o wiele długości większość naszych konstruktorów - mówił o inżynierach Elwro pewien nowojorski biznesmen. Na początku lat 70. we Wrocławiu powstawały najlepsze komputery w RWPG - przekonuje jeden z ich twórców inż. Eugeniusz Bilski.
Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie
Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.
Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny