Polub nas na Facebooku
(..)
- Chodzi panu o ich uprzywilejowanie?
- To jest uprzywilejowanie.
- Że istnieją różnego rodzaju związki międzyludzkie, gdzie seks, a nawet głębokie uczucie, odgrywa rolę. Takie, w których się dochowuje wierności, i takie, w których się nie dochowuje. Trójkąty. Czworokąty. Związki jednopłciowe.
- Oczywiście.
Nie wiem, czy pan wie, ale między XI a XII wiekiem Kościół stoczył wielką walkę o pozbawienie statusu prawnego konkubin arystokracji i władcy. Jak ktoś ma kochankę czy kochanka, to proszę bardzo, ale żeby ona czy on mieli status prawny, to żadne takie.
Status prawny i wynikające z niego przywileje w różnych dziedzinach prawa materialnego mają być zarezerwowane dla małżeństwa. Różnopłciowego. I to ma głęboki sens z tego względu, że małżeństwo jest instytucją społecznej i biologicznej reprodukcji wspólnoty. Prawda?
- Dlatego właśnie, między innymi, niepokoję się rozwojem biotechnologii.
- Na przykład na tym, że osoby, które są w małżeństwie, mogą się wspólnie rozliczać z podatków, oraz na prawie spadkowym.
- A dlaczego miałyby mieć? Bo się kochają?
- Nie, sama miłość nie wystarczy. Może nawet nie być miłości, byle była heteroseksualna rodzina. Tymczasem nie wszystkie związki, i wydaje mi się, że już panu to powiedziałem, są rodziną. Chyba że nazwiemy żółwia ssakiem.
- Oczywiście.
- Powiem więcej, są przypadki, kiedy ona się wręcz nie może zrealizować. Na przykład jest para ludzi starszych i kobieta jest już po okresie przekwitania.
- Ale instytucja małżeństwa tego nie rozróżnia, bo ona się odwołuje do pewnej potencjalności. I ona się właśnie z tej potencjalności wzięła. Poza tym generalnie rzecz biorąc, jeśli spojrzeć, proszę pana, synchronicznie i diachronicznie na różne społeczeństwa i kultury, to w niektórych tolerancji wobec homoseksualizmu nie było, a w innych wręcz przeciwnie. Mam tu na myśli na przykład starożytną Grecję czy Macedonię. Ale nigdzie uczestnicy tego rodzaju relacji seksualnych nie pretendowali do statusu związku o charakterze prawnym typu rodzina.
- Nie chciałbym, żeby do tego doszło w Polsce.
Jak przebiegał rozwód Dorna z PiS? Co sądzi o swoich byłych współpracownikach? Co teraz planuje? O to wszystko pyta Tomasz Kwaśniewski w czwartkowym "Duży Formacie".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny