Gdy weszła ekipa na dezynsekcję, armia prusaków wylała się na klatkę. To wyglądało jak chodzący czarny dywan - mówi sąsiadka mieszkanki Lublina. Ta ostatnia, podobnie jak pół miliona Polaków, cierpi na chorobliwe zbieractwo.

Wieżowiec przy ul. Hutniczej w Lublinie. Maria mieszka na siódmym piętrze. Ma 80 lat. Przed emeryturą była sklepową w spożywczym. Kiedy urzędnicy miejscy sprzątali u niej pierwszy raz, znaleźli kartony z czekoladą i wódkę z lat 70. Syn jest dorosły, mieszka poza Lublinem, prawie tu nie zagląda.

O interwencję poprosili wtedy Nowakowie, sąsiedzi. Mieli dosyć fetoru i łażących po klatce robaków. Zawiadomili Zarząd Nieruchomości Komunalnych, bo to gminne lokum. Przyszło kilku robotników w drelichach, dzielnicowy i urzędnik. Lokatorka nie chciała otworzyć. W końcu drzwi się uchyliły. Policjant włożył nogę za próg, popchnął ręką drzwi. Część "skarbów" wyleciała na klatkę. Robotnicy z dzielnicowym spróbowali wejść do środka. Maria wpadła w szał. Policjanta ugryzła w rękę.

Urzędnik: - Ucieszyło nas to, bo ją zabrali do szpitala i mogliśmy w spokoju posprzątać.

Sterty śmieci sięgały samego sufitu, na podłodze - błoto. Część rzeczy w reklamówkach: stare mięso, kości, zepsute kartofle. Część luzem: koce, ubrania, papiery i butelki.

- Urzędnicy dali mi maskę. Weszłam do dużego pokoju - relacjonuje Małgorzata, sąsiadka z mieszkania obok, która przyszła pomóc w sprzątaniu. - Otworzyłam szafę. Na głowę spadł deszcz prusaków.

Pod blokiem robotnicy postawili kontener. Siedem metrów sześciennych. Wszystko wyrzucali z okna wprost do pojemnika. Cały dzień.

- Potem przyszło najgorsze - opowiada sąsiadka. - Weszła ekipa na dezynsekcję. Armia prusaków wylała się na klatkę. To wyglądało jak chodzący czarny dywan. Rozlały się po całym bloku. Jeszcze parę miesięcy walczyliśmy z tym robactwem.

**

Na patologiczne zbieractwo cierpi około 2 proc. populacji. W Polsce osób z zaburzeniem może być ponad pół miliona. Gromadzone przedmioty stopniowo wypełniają "życiową przestrzeń", utrudniając poruszanie się, spanie, jedzenie. Objawy zbieractwa nasilają się z wiekiem

 

Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie

 

Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.

 

Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl

 

Więcej czytaj jutro w "Wyborczej"