Jerzy Stępień: Rozziew pomiędzy pierwotną wizją a obrazem dzisiejszej Polski lokalnej jest tak ogromny, że chwilami powątpiewam, czy plan i jego realizacja mają ze sobą coś wspólnego.
- Mamy w gminach władzę jednego człowieka: wójta, burmistrza lub - w wypadku dużych miast - prezydenta.
Zawdzięczamy to rządowi SLD-PSL. Już w 1994 r. Sejm zdominowany przez posłów SLD i PSL uchwalił ustawę o bezpośrednim wyborze: wójta, burmistrza i prezydenta, jednak skutecznie zawetował ją prezydent Lech Wałęsa. W 2001 r. koalicji SLD-PSL udało się już bez przeszkód wcielić te rozwiązania w życie.
- Frekwencja z kadencji na kadencję maleje. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci całkowicie uniezależnili się od rady, niektórzy nie przychodzą nawet na jej posiedzenia. Jeden burmistrz z Dolnego Śląska szczyci się tym, że od 12 lat nie był na posiedzeniu rady.
Chcielibyśmy do Zachodu, ale duchowo bliżej nam do tych "cywilizacyjnych" wzorców, które skłonne są powierzać całość spraw publicznych "mężom opatrznościowym", wodzom i natchnionym przywódcom, zamiast wytrwale, w stałej współpracy z innymi ucierać stanowiska i uparcie osiągać wspólnie ustalone cele.
- Bardzo często słyszę od nich takie zdanie: rada jest balastem, bo nie bierze żadnej odpowiedzialności. Ja rządzę jednoosobowo i jednoosobowo ponoszę odpowiedzialność, nawet jak będę siedział w więzieniu, co już się niejednokrotnie zdarzyło. To jest jakaś tragifarsa, że można w Polsce rządzić miastem z więzienia!
A przecież Europejska Karta Samorządu Lokalnego, którą Polska ratyfikowała w 1994 r., mówi wyraźnie, że społeczności lokalne rządzą się za pośrednictwem rad, którym podlegają organy wykonawcze.
- Udało. Prof. Jerzy Regulski nazwał to przełamaniem pięciu monopoli państwa totalitarnego: jednolitej władzy politycznej; jednego budżetu państwa - gminy mają własne budżety; monopolu własności państwowej - zasób mienia komunalnego stanowi własność każdej gminy - i w końcu monopolu urzędników państwowych.
* Jerzy Stępień - sędzia w stanie spoczynku, senator I kadencji, razem z prof. Jerzym Regulskim (senatorem) i prof. Michałem Kuleszą (ekspertem) pracował w senackiej komisji samorządu terytorialnego nad przywróceniem samorządu w Polsce.
Całą rozmowę z Jerzym Stępniem czytaj jutro w "Wyborczej"