Aby emerytury i renty nie traciły na wartości, rząd co roku w marcu przeprowadza ich waloryzację. Wskaźnik waloryzacji uwzględnia inflację w gospodarstwach emeryckich (z roku poprzedniego) plus przynajmniej 20 proc. realnego wzrostu płac w całej gospodarce. Limit wzrostu płac można zwiększyć, np. do 40 czy 50 proc., ale muszą się na to zgodzić związki zawodowe, pracodawcy i rząd. Już wiadomo, że w przyszłym roku zostanie 20 proc. Tak przynajmniej zaproponował w czerwcu minister pracy.
Na podstawie tych prognozowanych danych makroekonomicznych (ostateczne będą znane w lutym przyszłego roku) rząd szacuje, że wskaźnik waloryzacji w 2015 r. wyniesie 2,02 proc. A więc o tyle wzrosną emerytury.
Emeryt dostający 1,5 tys. zł brutto, zyska 30 zł brutto. Jeśli ktoś ma 2 tys. zł emerytury, będzie dostawał o 40 zł więcej. Najniższa emerytura wzrośnie o 17 zł brutto - do 861 zł brutto.
Dużo? W porównaniu z poprzednimi latami to podwyżka symboliczna. Na przykład w 2009 r. waloryzacja przekroczyła 6 proc., w ubiegłym roku było to 4 proc.
Choć wskaźnik waloryzacji już szoruje po dnie, może się okazać, że będzie jeszcze niższy, niż prognozuje rząd. Rząd swoje wyliczenia oparł bowiem na założeniu, że inflacja emerycka wyniesie w tym roku 1,5 proc. Tymczasem ekonomiści sugerują, że będzie mniejsza.
Dlaczego? Bo jak popatrzymy tylko na ceny samej żywności, to już mamy deflację. Wyniosła ona w maju 0,8 proc., głównie za sprawą taniejących warzyw, cukru, ryżu i nabiału. Deflację cen żywności ostatni raz mieliśmy w 2006 roku.
Żywność tanieje m.in. dlatego, że mniej jej eksportujemy na Ukrainę i do Rosji. Więcej jej więc zostaje w kraju i żeby ją sprzedać, producenci i handlowcy cenę obniżają.
Indeksację świadczeń zawieszono np. w Hiszpanii w roku 2011, w Grecji w latach 2010-14 (w 2013 r. zlikwidowano tzw. 13. i 14. emeryturę, która do tej pory się Grekom należała), na Litwie w latach 2011-14, w Irlandii w latach 2009-14, w Rumunii w 2011, na Cyprze w latach 2013-16. Rząd Portugalii rok temu wprowadził nawet obniżenie emerytur urzędników maksymalnie o 10 proc.
Jak będzie wyglądać emerytura? Jak pomóc najbiedniejszym? Czytaj w piątek w "Gazecie Wyborczej"