Łódź mnie nie zachwyciła, ale muzyka w Łodzi już tak.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

W tym sezonie festiwale showcase’owe nie mają szczęścia do pogody. Na otwierającym sezon Next Fest, który w kwietniu był w Poznaniu, było zimno i deszczowo. Dokładnie tak samo, jak na łódzkim Great September, który w tym roku odbył się po raz trzeci. Całe szczęście, że najlepsze koncerty miały miejsce pod dachem.  

Great September w Łodzi. Lubię takie imprezy

Muszę przyznać, że bardzo lubię formułę showcase’u. Na tego typu małych festiwalach uwaga skupia się na debiutantach albo artystach, którzy jeszcze nie zdążyli się przebić. Występują w małych klubach rozsianych po mieście, często z bardzo słabym nagłośnieniem. Mają pół godziny, żeby zachwycić słuchaczy i przedstawicieli branży muzycznej, pokazać, na co ich stać. Kluczowe jest pierwsze pięć minut. Jeśli porwą na samym początku, warto będzie zostać i zobaczyć, jak się sytuacja rozwinie. Jeśli nie – inni artyści czekają.  

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Na początku hasło „Łódź mnie nie zachwyciła”, a w reszcie tekstu ani słowa uzasadnienia…
    @lodzholic
    A po drugie ta media workerka (bo przecież nie dziennikarka), błędnie podaje nazwę utworu Edyty Bartosiewicz (poprawny tytuł - "Zabij swoj strach")
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @lodzholic
    No bo zawsze najpierw trzeba strzelić focha na "miasto meneli". Stara świecka tradycja.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Czysty ejdżyzm.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0