Od thrashowej chłosty i walenia młotem w kowadło do kołysanek i ckliwych ballad - oto historia Metalliki rozpisana na 10 piosenek. Do sprawdzenia przed koncertami w Warszawie, które już 5 i 7 lipca.

Jak to możliwe, że zespół metalowy – a nawet thrashowy, bo ta, dość radykalna, odmiana metalu przeważa w dorobku grupy – stał się jedną z największych gwiazd w dziejach rocka? Mało tego, ten zespół od dekad utrzymuje pozycję na szczycie, mimo nagrywania płyt, które niewiele wnoszą do repertuaru samej Metalliki, a poza fandomem zupełnie przechodzą bez echa.

Odpowiedzi na to pytanie można udzielić na wiele sposobów, począwszy od analizy czasu i miejsca, w którym pojawiła się grupa, kończąc na nazwie, za pomocą której zawłaszczyli sobie całą kategorię, oraz kilku udanych sztuczkach marketingowych (nie oni pierwsi przechodzili kryzys po osiągnięciu sukcesu, ale nikt przed nimi nie nakręcił o tym tak świetnego dokumentu jak "Some Kind of Monster", który tylko umocnił pozycję zespołu).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W dziesiątce nie zmieściły się takie dzieła jak "Unforgiven", ""Fade to black", "Harvester of sorrow" czy "Wherever I may roam". To pokazuje jak dużo dobrych kawałków stworzyli. Są w gronie największych, jak Sabbath, Zeppelin czy Queen.
    @r3zt1rypn1e
    I właśnie Fade było pierwszą balladą, a nie One.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @r3zt1rypn1e
    A ja lubię Battery
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @miko1aj.nephesh
    Jarek Szubrycht nie pierwszy raz mija się z prawdą. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron jego autobiografii odpuściłem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    14
    @araya
    Mijanie się z prawdą polega na tym, że lubi inne utwory niż ty?
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @r3zt1rypn1e
    Tu każdy, w tym podpisany może wymienić 90% zawartości Ride, Master i Justice... niby klasyka ale ..
    Jakby to rzec... Slayerem to nigdy nie byli :)
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @ato
    Battery i Blackened to bardzo podobne kawałki otwierające płyty.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pislamabadX
    W kontekście danej płyty na pewno - energetyczne otwieracze
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @r3zt1rypn1e
    "Są w gronie największych, jak Sabbath, Zeppelin czy Queen."
    Nie zgadzam się absolutnie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @ato
    A ja Welcome Home (Sanitarium).
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @ato
    tak!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pislamabadX
    i oba się słucha :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Na Narodowym nawet ckliwa ballada będzie brzmiała jak walenie w kowadło. Niestety.
    @Anzad
    Dlatego nie jadę. Ja nigdy nie zapomnę koncertu na stadionie Gwardii w Warszawie, w 99 chyba. Skromny w oprawie, miażdżący muzycznie spektakl poprzedzony występem Mercyful Fate (!), Apocalypticą (!) i Slipknotem. Jak zaczynali "King Nothing" i cała płyta skakała w jeden rytm do intro tej piosenki czułem się jakbym złapał pana diabła za rogi.

    Ale mam kumpli, którzy byli na koncercie w Spodku w 91. To musiała być jazda.

    Natomiast słuchanie koncertów na narodowym to jak oglądanie narodowych mediów za czasów słusznie minionych.
    już oceniałe(a)ś
    20
    2
    @lobo13
    Byłem, widziałem, potwierdzam! Gwardia, 1999r. Niezapomniane przeżycia!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @lobo13
    w 91 to raczej z AC/DC i Queensryche w Chorzowie. Spodek potem w 1996 (ten widziałem). Wcześniej dwa koncerty w 1987, z supportem Kata.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @lobo13
    Spodek to był w 87. W 91 grali w Chorzowie, byłem, słyszałem :)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @lobo13
    Tam nie było Slipknota. Tam był Monster Magnet.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @lobo13
    jechałem na Gwardię zaraz po zdaniu ostatniego egzaminu na maturze; dobre czasy
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @bx29
    otóż to
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @lobo13
    Na tym koncercie w 1991 w Spodku był mój tato, krótko przed ożenkiem i pierworodną (niżej podpisaną) na świecie. Ja pierwszą Metallikę zaliczyłam w 2008 r. w Chorzowie (jeszcze na starym stadionie) - oglądaną z pierwszego rzędu pod samą sceną. Wspaniałe wspomnienie!

    Narodowy nie nadaje się na koncerty - byłam na Stonesach, na Sheeranie, na Maidenach i nigdy więcej. Choć uczciwie muszę przyznać, że jeszcze gorzej było w zeszłym miesiącu w Dreźnie na AC/DC (Rinne). Za to super nagłośnienie jest w arenach w Łodzi i Krakowie - tam można jechać w ciemno.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @Anzad
    Miało być "w 1991 w Chorzowie"!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @bx29
    No tak, faktycznie. Jak się nazywał ten Niemiec, który schował mi myszkę komputerową? Alzheimer? Byłem na Metallice ze 4 razy, gdzieś ten Slipknot widziałem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Anzad
    I w Spodku! Polecam
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Anzad
    Na Narodowym może dobrze brzmieć ale tylko jak jesteś blisko sceny (np. Golden Circle), takie są przynajmniej moje doświadczenia, dlatego na Metallicę idę ale z biletem na Snake Pit, zobaczymy :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @lobo13
    King Nothing to jeden z nielicznych dobrze skleconych numerów na Load, maks kilku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Utwory z Load i Reload nigdy nie wydawały mi się złe, ale było w nich coś, co sprawiało, że nie miałem ochoty ich często słuchać. Przesłodzone? Uproszczone? Inny gatunek muzyczny? Teraz, po latach przerwy w słuchaniu Metalliki, gdy włączyłem je sobie, to od razu byłem znudzony, natomiast jak puściłem cokolwiek z na przykład Ride the Lightning, to nadal mnie porywa. Po prostu ciekawsza, żywsza muzyka.
    W szoku jestem przy okazji, bo o Lulu kompletnie, całkowicie zapomniałem. Zresztą, chyba nie przesłuchałem nigdy w całości.
    @PersonalNick
    Tzn. Konfekcja, tak to nazywam.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @PersonalNick
    tak byli zaszokowani sukcesem czarnego albumu że przez kilka lat nie wiedzieli co wydać - bo to musiało przecież być lepsze, tylko jak zrobić coś lepszego od czarnego? W końcu wydali, ale tak chyba trochę pod przymusem, bo kasa się kończyła, i to niestety nie było lepsze ani nawet porównywalne, zrobili dwie płyty czyli poszli w ilość zamiast w jakość
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @poziomka
    Chcieli być bardziej "alternatywni", bo heavy metal zaczynał być traktowany jako obciachowy przeżytek. Lars był zakochany w Oasis ( i koks)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @poziomka
    Gdyby utrzymali poziom King Nothing czy Wasting My Hate, to Load nie byłby zły. Po prostu zabrakło im pomysłów na oryginalne, odrębne numery. Jeszcze Until it Sleeps czy Memory Remains jakoś szło zmęczyć, ale reszty już nie.
    To faktycznie nie do końca tak, że ten "alterna" image ich pogrążył. Te gadki Vanessy (Headbangers Ball) z Kirkiem w pociągu o szacie graficznej i znaczeniu słowa Load... były całkiem zabawne i chciało się po to sięgnąć, kiedy to promowali, ale po prostu zabrakło im weny, żeby to sensownie dopalić, i wyszła kupa, a nie blood and semen.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Panie Kolego, Whiplash i Metal Militia! Dziekuje i do widzenia
    @ehh

    A Creeping Death do ch...a Wacława?!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Na "St. anger" też były świetne numery, na przykład "Invisible kid".
    @za Tuska mam rzadkie stolce
    Racja. Ale wyłącznie ten jeden numer.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @za Tuska mam rzadkie stolce
    Dołożę jeszcze "Dirty window" (świetne wykonanie na żywo - jest szansa usłyszeć w ten weekend).
    Pan Szubrycht zatrzymał się w historii zespołu jakieś 20 lat temu.
    Kolejny raz w dniu dzisiejszym trafiam na lazy-dziennikarstwo w GW. Po wczorajszym proteście (płakaliście, że big tech cytuje Wasze treści bez opłacania się Wam) drażni mnie to wielokrotnie bardziej.
    P.S.
    Twój nickname, szanowny kolego - to coś w rodzaju rozwolnienia myślowego...?
    już oceniałe(a)ś
    4
    6
    @za Tuska mam rzadkie stolce
    Nie bardzo, takie brzęczenie. Nocny kochanek zagra to ot tak ;)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Kto był na pierwszym koncercie Metallica w Polsce w Spodku w roku 1987 z tego co pamiętam ręka do góry :) Trasa Master of Puppets! Ach to były czasy…
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    Super zestawienie. Ja odkryłam Metalicę latem 1992. To były niezapominane chwile w akademiku Kazimierka na Mokotowie. Album z tego roku jest Ever!
    @Bogu99
    > Ja odkryłam Metalicę latem 1992
    W 1992 to już był boys-band ;-)
    Jak powszechnie wiadomo, prawdziwa Metallica skończyła się na Czarnej Płycie...
    już oceniałe(a)ś
    3
    6
    @masofrev
    Powszechnie to wiadomo, że Metallica skończyła się na Kill'em All :D
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @masofrev
    w 92 najnowszą płytą był właśnie czarny album
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Redaktorze Jaro.Slav, szacun za ankietę;)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0