Aga Bigaj postanowiła, znowu, postawić na solową karierę. Porzuciła dawny pseudonim artystyczny (Agi Brine), porzuciła też język angielski, by śpiewać po polsku. I to był strzał w dziesiątkę. W tym roku wydała już dwie piosenki, "Kiedyś" oraz "Bardzo miło z pana strony", obie przesiąknięte zagadką, hipnotyzujące nieśpiesznym rytmem, doskonale splatającym się z głosem artystki.
Jak brzmią na żywo? O tym będzie można się przekonać w czasie drugiej edycji festiwalu Great September, który w dniach 14-16 września odbędzie się w Łodzi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W języku polskim chyba nie mamy słowa na osobę, która pisze piosenki (muzykę, tekst) oraz śpiewa. To zapożyczenie nieszczególnie boli.