Dyrygentka Marta Gardolińska od dwóch lat kieruje Opéra national de Lorraine w Nancy. 9 maja poprowadzi tam premierę "Manru", jedynej opery Ignacego Jana Paderewskiego.

W Nancy, w którym ostatnie lata życia spędził król Polski Stanisław Leszczyński, władca bogatego księstwa Lotaryngii, a szefową teatru operowego jest warszawianka Marta Gardolińska, nie mogło zabraknąć na afiszu „Manru" Ignacego Jana Paderewskiego, chyba najbardziej znanej polskiej opery po „Królu Rogerze" Karola Szymanowskiego i „Halce" Stanisława Moniuszki.

"Manru" w Nancy. Legendarny twórca

Będzie czego posłuchać – wielki pianista Ignacy Jan Paderewski miał dryg do komponowania. W jego jedynej operze „Manru" wzruszają takie fragmenty, jak śpiewana przez chłopkę Ulanę kołysanka dla synka, pieśń miłosna śpiewana przez tytułowego bohatera czy skrzypcowe solo Cygana Jagu, nie mówiąc już o chórach Cyganów w trzecim akcie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze