Metal to naprawdę dobry wentyl emocji. Każdy z nas ma w sobie diabła i anioła, dobro i zło. Obu trzeba dać upust - mówi Wacław "Vogg" Kiełtyka, lider i gitarzysta Decapitated, jednego z najważniejszych współczesnych polskich zespołów.

Światowy sukces, mierzony popularnością i zagranicznymi koncertami, okupiony był wydarzeniami, które posłałyby innych muzyków w artystyczny niebyt. W swojej 25-letniej historii Decapitated stracili w wypadku perkusistę Witka Kiełtykę, o mały włos uniknęli katastrofy lotniczej, zostali przeczołgani przez amerykański wymiar sprawiedliwości oskarżeni o gwałt na jednej z fanek (zarzut został wycofany).

Decapitated jednak się nie poddaje. Teraz zespół wydał "Cancer Culture", swoją ósmą już płytę, niecałe 40 minut przygody z ekstremalną muzyką, przy której zwiariowałyby sejsmografy. A już w najbliższą środę Decapitated przećwiczy uszy swoich fanów podczas koncertu w ramach Mystic Festiwalu w Gdańsku. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Powodzenia chłopaki. I oby jeszcze przez kolejne 25 lat!
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Dobra ta nowa płyta. Powodzenia.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Czekam na przedstawicielki "metoo" ; toż to przecież gwałciciele przebrzydłe....A..... że zarzuty prokuratura wycofała??? Ale chłopaki trochę pokiblowali za niewinność w amerykańskim pierdlu, prawda ? Głupio tego nie wyciągać w tej chwili, zwłaszcza że jedynie Dominik "Jenot" Tarczyński sie za nimi wtedy wstawił... Jak bardzo fałszywe oskarżenie może zniszczyć komuś życie ??? Cancer Culture czy Cancel Culture ?
    @morswin75
    Prokuratura wycofała zarzuty że względu na dobro ofiary, podobnie jak w przypadku Woody'ego Allena. Muzycy nie zostali uniewinnieni, prokuratura nie stwierdziła, że dziewczyna składała fałszywe zeznania. A ta sytuacja będzie się za Decapitated wiecznie ciągnąć. Rzeczywiście przy artykułach czy trasach koncertowych w USA są ludzie, którzy wzywają do bojkotu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @morswin75
    Wycofać zarzuty można z różnych przyczyn, najczęstszym jest brak dowodów. Tutaj było dobro ofiary. Oczywiście, że domniemanie niewinności obowiązuje i Decapitated nie zostali skazani. Jak sprawa wyglądała, co zeznała dziewczyna, a co zeznali oni można przeczytać. Do gangbangu doszło, dziewczyna miała obrażenia, każdy z muzyków zeznawał, co innego ("nie wiem, kto to", "była taka, ale nie widziałem, koledzy byli z nią w łazience" To właśnie po ich zeznaniach dla wielu byli skreśleni. Podobnie jak Spacey, który na zarzuty o gwałt na czternastolatku odpowiedział coming-outem. I też nie został skazany, choć nie zaprzeczył, że do seksu między nim a młodzieńcem doszło.
    Gdyby sytuacja Decapitated była tak czarno-biała, jak wynika z Twojego komentarza, chłopaki powinni wytoczyć proces dziewczynie i prokuraturze w USA. Duże odszkodowanie, oczyszczenie imienia etc. Natomiast zespół prawdopodobnie już nigdy nie wystąpi w Stanach, bo proces może być wznowiony w przyszłości.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @morswin75
    Wycofać zarzuty można z różnych przyczyn, najczęstszym jest brak dowodów. Tutaj było dobro ofiary. Oczywiście, że domniemanie niewinności obowiązuje i Decapitated nie zostali skazani. Jak sprawa wyglądała, co zeznała dziewczyna, a co zeznali oni można przeczytać. Do gangbangu doszło, dziewczyna miała obrażenia, każdy z muzyków zeznawał, co innego ("nie wiem, kto to" mówi pierwszy, "była taka, ale nie widziałem dokładnie, koledzy uprawiali z nią seks łazience", mówi drugi, a jednym z tych dwóch kolegów jest ten pierwszy). To właśnie po ich zeznaniach dla wielu byli skreśleni. Podobnie jak Spacey, który na zarzuty o gwałt na czternastolatku odpowiedział coming-outem. I też nie został skazany, choć nie zaprzeczył, że do seksu między nim a młodzieńcem doszło.
    Gdyby sytuacja Decapitated była tak czarno-biała, jak wynika z Twojego komentarza, chłopaki powinni wytoczyć proces dziewczynie i prokuraturze w USA. Duże odszkodowanie, oczyszczenie imienia etc. Natomiast zespół prawdopodobnie już nigdy nie wystąpi w Stanach, bo proces może być wznowiony w przyszłości.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Caton
    Nie znam szczegółów tej sprawy, nie czytałem zeznań, ale argument że "nie zostali uniewinnieni" jest absurdalny, skoro nie było procesu. Ja np. nigdy nie zostałem uniewinniony od zarzutu zabójstwa Papały i aż się boję myśleć co z tego wynika.
    Już po całym zamieszaniu Wacław grał sztuki w Stanach z Machine Head, więc chyba aż tak bardzo się nie boi ponownego aresztowania.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @luis1212
    rozmawialem z Voggiem w Detroit w lutym 2020; Machine Head nie zagralo bo Robb lezal rozlazony z goraczka (to byl poczatek covidu w usa)
    z tego co zrozumialem to kwestia jest tylko wytworni zeby zorganizowala tour po USA/Canada; mam nadzieje ze po tej plycie przyjada tu w ramach promocji
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @luis1212
    Analogia byłaby akuratna, gdybyś został oskarżony o zabójstwo z premedytacją, na policji twierdziłbyś, że nie wiesz kto to Papała i nigdy go nie widziałeś, a pojawiliby się świadkowie, którzy widzieli, że strzelasz do Papały. Znalezionoby przy Tobie broń, którą zabito Papałę. Odcisków by nie sprawdzili, bo byś sie na to nie zgodził, a przyjmijmy, że prawo polskie by na to pozwalało. Dalej odmówiłbyś zeznań. Nie doszłoby jakimś cudem do procesu, nie zostałeś skazany za zabójstwo z premedytacją. Być moze to i nie było zabójstwo z premedytacją, oczywiście, że obowiązuje domniemanie niewinności. Ale jednak widać gołym okiem, że to Ty zabiłeś Papałę. Być może to nie było morderstwo, a samoobrona, do procesu nie dochodzi, ale wiadomo, że to przez Ciebie Papały nie ma między nami. Ty sprawy nie komentujesz inaczej niż "to było dla mnie traumatyczne doświadczenie".

    Jest oczywiste, że dziewczyna weszła do busa Decapitated i skończyło się to dla niej gangbangiem. Wiadomo, że część członków zespołu zaprzeczało potem, że w ogóle ją widziało, a część twierdziła, że widziała innych, którzy uprawiali z nią seks. Wiadomo, że nie zgodzili się na badania DNA. Wiadomo, że dziewczyna miała obrażenia, m.in. na dłoniach i ramionach (adwokaci zespołu tłumaczyli to przez mosh na koncercie).

    A teraz -- po raz pierwszy w tych komentarzach -- pozwalam sobie na jakiś komentarz bardziej od siebie, a nie przytaczanie faktów. Seks jest strefą, w której ciężko o świadków, nawet przy zbiorowym jak w tym przypadku. Dziewczyna i jej koleżanka zeznały, że została zmuszona. Muzycy zeznali, że nie wiedzą kto to jest, albo że uprawiała seks z ich kolegami, ale oni dokładnie nie widzieli, ale dla uproszczenia wywodu przyjmijmy, że powiedzieli, że uprawiali z nią dobrowolny seks. I teraz zaczyna się cała karuzela. Jak stwierdzić kto mówi prawdę? W pewnym sensie może i obydwie strony mówią prawdę: muzycy uznali to za dobrowolny seks, ona za gwałt. Pytania: jak wiele razy powiedziała "nie"? Jak bardzo się wyrywała? Jęczała z rozkoszy czy jednak z bólu? Po co wchodziła do busa zagranicznych muzyków, czego ona tam oczekiwała, że będą znaczki oglądać!? (moja odpowiedź: oczekiwała, że pozna egzotycznych muzyków i będzie miała o czym opowiadać koleżankom; może oczekiwała, że któryś z muzyków zostanie jej chłopakiem i będzie laską sławnego rockmana; nie oczekiwała jednak, że zostanie ostro przelecona przez czterech narąbanych facetów naraz) Jak była ubrana? Czy sama nie inicjowała? To wszystko zaczęłoby padać przy ewentualnym procesie. I werdykt ławników może być w takim wypadku bardzo różny, wiele zależy od prawników i od tego, kogo zeznający bardziej przekonają.

    Wracając do faktów: fragment artykułu z "Seattle Times" po wycofaniu zarzutów: "Spokane County prosecutor Kelly Fitzgerald filed a motion dropping all rape and kidnapping charges without prejudice, meaning the four men could be prosecuted in the future. The motion cites “the well being of the victim” and “in the interest of justice” as a reason for dismissal.

    “This has been traumatizing to her,” Fitzgerald said of the accuser. “It’s obviously something that is a multiple-defender case, and it would be a lengthy trial.”

    Fitzgerald said while the state has a responsibility to the community in prosecuting crimes, in special assault cases they also have to be cognizant of victims, in this case a young woman.

    “We’ve discussed with her and her advocates and feel at this time it’s best for her to heal,” she said".
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Caton
    jest tez o tym ze dziewczyna klamala wczesniej na policji (w innej sprawie skladajac falszywe zeznania) a jej koleznake po koncercie zatrzymala policja za DUI, jak juz przytaczasz to wszystko a nie to co Ci pasuje
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @pijmy_szybciej_bo_sie_sciemnia
    Mogłaby być i zawodowa prostytutką, patologiczna kłamczucha i pijaczka z odebranym prawkiem. Nie ma to znaczenia w przypadku litery prawa: niedobrowolny seks to gwałt. Oczywiście dla ławników mogłoby to mieć znaczenie (to po prostu ludzie), na pewno obrona by to wykorzystywała w sądzie i starała się pokazać, że ofiara jest niewiarygodna. Koniec końców sprowadzałoby się to do tego, kto jest bardziej przekonywający i wynik rozprawy mógłby być różny. Dlatego, dla dobra ofiary, wycofano oskarżenie. Ale może być tak, że (póki to się nie przedawni) ofiara stwierdzi, że chce jednak procesu. Podejrzewam, że poszła tu w ruch jakaś ugoda finansowa i o tyle pewniej może się czuć Vogg. Prokuratura też otwarcie mówiła, że istotne było to, iż w sprawę włączył się Tarczyński. Czasem dla wszystkich lepiej jest zamknac sprawę. Ale mówienie o fałszywym oskarżeniu to nieporozumienie, sąd nie stwierdził, że dziewczyna kłamała, a mógł to zrobić.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    W weekend bylem na festiwalu techno w Detroit.
    Nie jestem zadnym fanem takiej muzy ale zona mnie namowila i super impreza byla.
    Wiekszosc ludzi w okolicy 20-25 lat wiec zawyzalismy srednia dobrze :)
    Jako stary metal powedrowalem w glanach i koszulce Decapitated z Organic Hallucinosis.
    Ze 20 razy uslyszalem ze super t-shirt i ze to super kapela.
    Jeden mlody z Toronto zaczal opoowiadac jak sie wkrecil w Decapitated i ze Organic to jego ulubiona plyta.
    Tak wiec duch metalowy w narodzie nie ginie :)
    W najmniej spodziewanym miejscu uslyszysz ze Decapitated wymiata.

    Swoja droga jak postalem dluzej przy scenie "Underground" gdzie leciala ektremalnie szybka odmiana Techno , to mozna powiedziec ze to przpomina bity z death metalu i nozka chodzi :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Prawda to metal!
    @Jack1_9
    I piekło
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    dobry lols - nie ma w tej muzie nic nowego czego bym nie słyszał w liceum (matura 95) oprócz efektownego teledysku z lasią ze smartfonem w łapie... hihihiiiii no ale ok, niech se im będzie że są. a jest tyle super ciekawej - nowej eksperymentalnej muzy na styku elektroniki, metalu, ambientu ...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0