Tony Iommi, urodzony 19 lutego 1948 roku w Birmingham, wynalazł ten posępny metalowy riff gitarowy, który nieustannie wraca do nas w muzyce innych wielkich, od Metalliki po Queens Of The Stone Age. Przez blisko 50 lat był filarem zespołu Black Sabbath, który co prawda w 2017 r. pożegnał się ze sceną, ale ostatnio rozpieszcza fanów pełnymi rarytasów reedycjami kultowych albumów.
Właśnie ukazało się wydanie deluxe "Sabotage", szóstej płyty Brytyjczyków z 1975 r., nagrywanej w atmosferze awantury z byłym managementem, który – jak się okazało – oszukiwał muzyków. To cztery kompakty lub pięć winyli plus gruba książeczka.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Zappa ponagrywał tyle, i to od Sasa do Lasa, że powinno wystarczyć każdemu. :) Też jestem jego fanem, choć zgadzam się z McLaughlinem, że na koncertach zdarzało się, iż nieco przynudzał tymi piętnastominutowymi solówkami. Ot, słabostka muzycznego geniusza.
Zappa to dla mnie przezde wszystkim Hot Rats, Waka Jawaka, Grand Wazoo. Te wszystkie Shup up and play your guitar Vol. 1-10 to już trochę nie to..
Zappa ma to do siebie, że zawsze, czego by nie zagrał, wprawia mnie w dobry humor. Apostrophe, Overnite Sensation, Joe's Garage (zakochany jestem beznadziejnie w głosie Dale Bozzio), You Are What You Is, a nawet całkiem jajcarska Cucamonga (i sporo innych). Numery z Mothers oczywiście na topie, a solówkowe antologie faktycznie trochę zbyt monotonne - aczkolwiek technika olśniewająca.
@deepthroat
Chapeau bas Zappa!
:)
Tak,BS tylko z Ozzym. Pozdrawiam.
Jak dla mnie, to "Sabotage" był ostatnim, w miarę ciekawym albumem BS. I tak naprawdę, to liczy się pierwszych 5.
tez czasem rodzi sie w mojej glowie taka teoria, i wtedy....wtedy rozpie... ja solowka dirty women , albo riff never say die :)
No tak :) Ale 5 pierwszych płyt, to była magia. Pojedyncze utwory z kolejnych płyt tylko i aż, "dawały radę".
Nie bardzo się Burkiemu ułożyło potem jak się posypał pierwszy skład Budgie, ale ich muzyka też trafiała od razu do serca..
Budgie jest w Polsce bardziej znane niż w Wielkiej Brytanii. Jedna z zasług Piotra Kaczkowskiego.
Ktoś pamięta K.Gärtner? .))
PS. Wiedziałem aż nadto dobrze, że baba mówi bzdury, ale było to wysoce irytujące. Ten protekcjonalizm i lekceważenie ubrane w szatki artystycznego znawstwa.
też lubię Black Sabbath - ale kolego "baba" to sprzedaje jaja na rynku..
Albo przeboje Maryli Rodowicz