"Pracować, przetrwać, upomnieć się o to, co ważne" - zamaskowani Rosjanie z Moscow Death Brigade nagrali płytę z hymnami emigrantów. Wykrzykują je na wybuchowym podkładzie łączącym muzykę taneczną, punk, metal i hip-hop.

Ta wiosna miała należeć do Little Big. Rubaszny kabaret z Petersburga planował zabicie śmiechem konkurencji na majowym konkursie Eurowizji w Rotterdamie. Zwycięstwo miała im przynieść parodiująca latino disco, bezwstydnie chwytliwa piosenka "Uno". Pandemia wirusa SARS-CoV-2 pokrzyżowała te plany. Eurowizji w tym roku nie będzie, za rok trzeba będzie zgłosić inny utwór, wymyślić nową choreografię, nakręcić kolejny teledysk. Little Big znajdują pewnie pocieszenie w dziesiątkach milionów odsłon klipu na YouTubie, ale nie tak miało być.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Brzmienie bez zarzutu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Zero komentarzy? Dziwne! Little Big rzeczywiście bardzo chwytliwe. Ciekawe czy w przyszłym roku wystartują te same piosenki czy będzie zmiana. A Death Brigade? Nie moje klimaty, ale doceniam zaangażowany przekaz!
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Byłam na koncertach, moc!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Little Big mocno pojechał - przecież ten mały grubasek w niebieskim wdzianku to jest nabijka z Kadyrowa. Cud, że jeszcze żyją.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Stawianie na angielski kompletnie odbiera im jakąkolwiek autentyczność...
    już oceniałe(a)ś
    1
    7