"Helsinki", druga płyta Darii Zawiałow, zapewne utrwali pozycję wokalistki na polskiej scenie, bo to materiał przystępny, wręcz przebojowy, ale nie głupi. Organiczny, odwołujący się do tradycji, ale nie zakurzony. Sprawdzamy, kim jest ta "stara artystka w młodym ciele".

Wiele krąży mitów dotyczących drogi na szczyt w rodzimej branży muzycznej, ale jeśli przyjrzeć się biografiom tych, co zadebiutowali w XXI wieku, wszyscy mają w CV talent show. Brodka, Krzysztof Zalewski, Dawid Podsiadło, Ania Dąbrowska, Ewelina Lisowska, Kamil Bednarek… długo można ciągnąć tę listę. Mało jednak dałoby się znaleźć wyjadaczy, którzy – jak Daria Zawiałow – mieliby za sobą przewagi zarówno w „Od przedszkola do Opola” i „Szansie na sukces”, jak i „Mam talent!” oraz „X Factor”. Czyżby kariera w polskiej muzyce popularnej nie była dziś możliwa bez poligonu talent show?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Podoba mi się teledysk z psem. Jak na współczesne czasy i realia doceniam muzykę Darii Zawiałow.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szkoda, ż3 pani Daria, muzyczni3 ni3 poszła w rap i hip hop, wtedy zaczęłaby wyprz3dawać Torwar albo Tauron Ar3nę.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2