Artur Rojek, szef OFF Festivalu, wokalista, gitarzysta i kompozytor opowiada nam o płytach, którymi się zachwycił, świetnych filmach i ksiązkach

Ostatnio na okrągło słucham płyty „Sleep” Maxa Richtera i „Melancholii” Williama Basińskiego. Ta muzyka mnie zatrzymuje i uspokaja. Z innych rzeczy polecam „The Epic” amerykańskiego saksofonisty jazzowego Kamasi Washingtona i album „Elaenia” Floating Points. Floating Points to świetny brytyjski elektroniczny projekt, bardzo ciekawa rzecz. Człowiek, który przez ostatnie kilka lat znany był z mocno tanecznych projektów, mieszczących się gdzieś w tych rejonach co twórczość takich artystów jak Four Tet czy Caribou, nagrał płytę z żywym zespołem. Zupełnie inną od tego, co robił wcześniej, ale bardzo ciekawą.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze