Chodzę mocno po ziemi, ale doza irracjonalizmu jest mi potrzebna. Wierzę w Pana Boga, nie oczekując od niego niczego - mówi Krzysztof Penderecki przed premierą jego "Diabłów z Loudun". Kompozytor będzie bohaterem poniedziałkowego spotkania w naszej redakcyjnej kawiarni

Premiera nowej wersji opery, którą kompozytor ukończył w 2012 r., zbiega się z wielkim zamętem, który zapanował w polskim Kościele katolickim. Ujawniane są kolejne afery seksualne, księży, którzy nie zgadzają się z Episkopatem, dotykają sankcje, a wśród wiernych rośnie popularność egzorcyzmów. Brzmi to niemal jak wyjęte z "Diabłów z Loudun".

Światowe prawykonanie nowej wersji odbyło się w lutym w Operze Królewskiej w Kopenhadze. Reżyserował Keith Warner, dyrygował Lionel Friend. Tę samą inscenizację zobaczymy dziś w Operze Narodowej. W roli księdza Grandiera świetny amerykański baryton Louis Otey.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze