Moda na wiosenne porządki i wygrzebywanie staroci obejmuje także przemysł muzyczny. I całe szczęście, bo poziom nowości nie zawsze jest zadowalający. Miniony tydzień przyniósł odświeżającą niespodziankę dla miłośników rockowego grania - do sieci wyciekły dwa nowe utwory Foo Fighters. Choć słowo ?nowe? niezupełnie tu pasuje.

W kwietniu 2011 roku Foo Fighters obdarowali fanów "garażową" płytą "Wasting Light", wpędzając ich w wiosenną depresję. Był to akt szczególnego okrucieństwa, gdyż wypuszczony w lutym 2011 utwór "White Limo" zapowiadał płytę w dobrym, starym stylu. Dodatkową atrakcją był świetny teledysk z udziałem lidera grupy Motörhead (och, Lemmy, Lemmy!).

Choć płyta osiągnęła niebywały sukces, a singiel "Rope" był drugim w historii listy "Billboardu" utworem, który wskoczył od razu na pierwsze miejsce listy rockowych hitów, album budził wśród fanów kontrowersje. Jedni nie ukrywali swojego zachwytu, określając go na forach internetowych arcydziełem, inni pisali, że wolą na jego temat milczeć. Przesłuchanie całej płyty zajęło mi trzy dni, bo przy każdej próbie odtworzenia w całości sztandarowego singla miałam ochotę powiesić się na żyrandolu (sic!).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze