Urodził się w Warszawie, wychował w Niemczech, często dyrygował w Nowym Jorku, ale nigdy topowymi Filharmonikami Nowojorskimi. Teraz spełnił swoje marzenie.

Marek Janowski ma 85 lat, za trzy tygodnie kończy 86. Na emeryturę się nie wybiera, jest szefem artystycznym i muzycznym Filharmonii Drezdeńskiej, wciąż aktywnym dyrygentem, który potrafi zmobilizować muzyków do jak najlepszego wykonania.

Zna go również polska publiczność, ponieważ ostatnimi laty dyrygował w Warszawie orkiestrą Sinfonia Varsovia, m.in. na 40-lecie orkiestry.

W 2023 roku na otwarcie Baltic Opera Festival w Sopocie poprowadził premierę „Latającego Holendra" Richarda Wagnera w niezwykłej, otoczonej roślinnością przestrzeni Opery Leśnej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dużo zdrowia i sił, Maestro.
    Gratulacje.
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    Jak ja kocham pani artykuły o muzyce klasycznej. Pisane z zacięciem literackim i "lekkim piórem". Miód na serce.
    @kazik66
    Wolałam poprzedniczkę. No ale to było ćwierć wieku temu, młodsi mają prawo nie pamiętać. Starsi po prostu przerzucili się na blog "Polityki".
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Topowymi? To po polsku juz nie mozna ?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    On się przedstawia "Mark Janowski", a nie "Marek Janowski". Nie róbmy z Maestra na siłę Polaka, bo to Niemiec.
    @grucha
    Gdyby chciał wyprzeć się polskości zmieniłby nazwisko, nie imię. Mark wymawia się za granicą łatwiej niż Marek. Janowski jest nie do wymówienia dla cudzoziemca, zwłaszcza angielskojęzycznego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @grucha
    Imiona tłumaczono przez wieki. Imiona świętych patronów nadane przy chrzcie były zapisywane po łacinie, a potem tłumaczone na rozmaite języki - w tym na język ojczysty dziecka. Dopiero nacjonalizm XIX wieku zmienił tę praktykę. Tłumaczenie imion nadal zachowało się w wypadku znanych osobistości. Dla nas jest Fryderyk Chopin, a dla Francuzów Frédéric Chopin. Dla nas jest Jan Paweł II, a dla Amerykanów John Paul II. Dla nas Jan Potocki, a dla Francuzów Jean Potocki. Nieco tolerancji w tej sprawie nikomu nie zaszkodzi.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @grucha
    Strona filharmonii nowojorskiej: nyphil.org/concerts
    Niedziela 02.02.25 godz. 14:00; dyrygent: "Marek Janowski"
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @grucha
    W programie koncertu NYP web site pisze MAREK kropka
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "dyrygował przedstawieniami w nowojorskiej Metropolitan Opera. Jej gmach sąsiaduje z Lincoln Center, siedzibą Filharmonii Nowojorskiej,"
    Metropolitan Opera znajduje się w Lincoln Center jak również filharmonia której siedzibą jest David Beffen Hall.
    @archimeda21
    David Geffen Hall.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Chciałoby się zobaczyć i posłuchać, a w Sopocie wydarzenie muzy znęcał było wspaniałe, może znowu...?
    @s3y
    co to znaczy "muzy znęcał"? Aaa, chyba muzyczne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0