Malarz, rysownik, poeta, autor dramatów, które sam inscenizował, reformator teatru, wizjoner. Projektował kościelne polichromie i witraże, a nawet meble w secesyjnym stylu - piękne, lecz niewygodne, które można do dziś oglądać w budynku Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie.
"Nie umiał w literki" - stwierdził Janusz Rudnicki na łamach "Książek. Magazynu do Czytania". Być może, ale jak mało który literat, a był nim przecież z doskoku, zawładnął wyobraźnią Polaków, w których ocenie bywał okrutny, i słusznie („Złośliwość, najprzedniejsza dowcipem złośliwość, wyostrzona i lśniąca jak brzytwa" - pisał o nim Tadeusz Boy-Żeleński).
Wszystkie komentarze
Ten pech to albo pijacko-narkotyczne opary albo szukanie inspiracji w swiecie zabobonow i gusel.
W czasach Wyspiańskiego nie tylko " cyganeria" Przybyszewskiego lubiła " te" klimaty, na Zachodzie Europy artyści też nurzali się w tych oparach. I nie tylko Mickiewicz pisał o " gusłach i zabobonach", romantycy na Zachodzie podobnie: przecież doktor Faust Goethego zawiera pakt z diabłem...w Szkocji i Angli połowa romantycznych utworów ma miejsce na zamkach gdzie " straszy". Ale nawet polskie opary narkotyczne I gusła mogą być zrozumiane tylko tutaj...
W moim liceum bez żadnego czajenia się nasz polonista, ś.p. prof. Łukasiak powiedział nam, że Wyspiański zmarł na syfilis.
jestem Polakiem po dobrym liceum (a nawet dwóch) i nic nie rozumiem z Dziadów, poza tym że to jest jakiś upiornie depresyjny bełkot
Jedno skończyłeś,po co drugie. W efekcie i tak nic nie zyskałeś. Czytanie ze zrozumieniem to podstawówka... Szkoda
starałam się i nie zrozumiałam ani Dziadów ani Nieboskiej, uwielbiam natomiast Fausta, Wesele, Cierpienia młodego Wertera. Może dlatego, że takie lektury czyta się z zadęciem i już gotową interpretacją na lekcjach polskiego i że należy z zachwytu przy nich wzdychać.
dlaczego jednak pani autor wpadła na pomysł upaćkania tego sympatycznego tekstu bobkami złotych myśli pana Rudnickiego?
nawet jeżeli miał to być celowy zabieg zderzenia sztuki jasnej i czystej z mierzwą wydzielin tego dziwacznego niby-literata - to zbyt brutalny...
no, genialna riposta .bravko...
Gratuluję subtelnego intelektu i....w ogóle
“Pani autor”?
Przykre i zawstydzające jest to, że nie powstał dotąd film biograficzny na miarę geniuszu tego Polaka i krakowianina.
Wyspiański nie, ale kaczyński TAK !
Tak!
-
PS. Czy ktoś z forumowiczów mi wyjaśni co znaczy "Domena publiczna" zamiast nazwiska właściciela czy nazwy instytucji?
Przy opisie historii obrazu "Planty o świcie" widnieje informacja, że obraz nabył od artysty doktor Julian Nowak. Natomiast pod zdjęciem obrazu widnieje dopisek "Domena publiczna".
zapewne chodzi o prawa do zdjęcia
Domena publiczna oznacza źródło, pochodzenie zamieszczonego zdjęcia.
bo Domena Publiczna wielką malarką była!
Generalnie wszystkie obrazy Wyspiańskiego należą do domeny publicznej, czyli mogą być reprodukowane bez pytania o zgodę jego spadkobierców, bo artysta zmarł ponad 70 lat temu. Ale akurat ten obraz to własność prywatna, więc gdyby nie było jego zdjęcia w sieci (w domenie publicznej), to trzeba by prosić właścicieli o zgodę na jego sfotografowanie i opublikowanie.
W punkt
Odczepcie siod Rudnickiego. A zresztą kogo obchodzi Wasze toporne poczucie humoru
Siod, dobre