– Nieodwołalnie zapanowała wiosna. Powoli wychylam się ze swojej niedźwiedziej jaskini po zimowym śnie, który upłynął mi pod znakiem Emila Ciorana. Pochłonęły mnie teksty tego jednego z największych sceptyków wśród filozofów, nazywanego Permanentnym Samobójcą, jak „Zarys rozkładu” i „Na szczytach rozpaczy”, a także „Rozmowy z Cioranem”. Mimo ich bardzo depresyjnego charakteru we mnie wywołały rozbawienie i spokój. Trafne diagnozy w dość spazmatycznym tonie fatalizmu sprawiły, że poczułam się wolna od jakiegokolwiek przymusu.
Wszystkie komentarze