Maciej Lasek - przewodniczący Zespołu ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej:
Dzisiejsze doniesienia Naczelnej Prokuratury Wojskowej związane z wynikami jej śledztwa w pełni potwierdzają wyniki badań komisji Millera i ostatecznie wykluczają hipotezę eksplozji na pokładzie Tu-154M nr 101 nad Smoleńskiem. Tym samym informacje przekazane przez prokuraturę w tej sprawie powinny położyć kres manipulowaniu opinią społeczną przez zespół pana Macierewicza na temat wybuchu na pokładzie Tupolewa.
Materiał dowodowy w tej sprawie był i pozostaje jednoznaczny - wybuchu, a co za tym idzie zamachu nad Smoleńskiem nie było, a promowanie tej hipotezy przez posła Macierewicza, pozbawione jakichkolwiek podstaw dowodowych jest jawnym wprowadzaniem opinii publicznej w błąd i próbą podważenia autorytetu instytucji państwowych zajmujących się badaniem przyczyn katastrofy.
Kolejnym potwierdzeniem kluczowych tez zawartych w raporcie Millera jest przedstawiona przez Naczelną Prokuraturę Wojskową analiza biegłych dotycząca brzozy, w wyniku zderzenia z którą samolot Tu-154M stracił część lewego skrzydła wraz z lotką. Wyniki analiz brzozy, wykonanych przez biegłych z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji dowodzą, że fragmenty skrzydła, które w niej utkwiły w wyniku zderzenia, są częściami samolotu rządowego.
Dodatkowo przeprowadzone przez biegłych badania członków załogi, w tym pilotów, funkcjonariuszy BOR oraz wybranych pasażerów nie wykazały w ich organizmach obecności środków w stężeniach mogących negatywnie oddziaływać na sprawność psychomotoryczną, a tym samym wpływać na bezpieczeństwo lotu. Natomiast część ekspertyzy dotycząca braku obecności tlenku węgla w ciałach ofiar to kolejny dowód, że lansowane przez grupę posła Macierewicza alternatywne teorie dotyczące wybuchu są nieprawdziwe.
Wszystkie szczegółowe ekspertyzy wykonane na zlecenie NPW, których wyniki zostały upublicznione dzisiaj i w ostatnich dniach w pełni potwierdzają wyniki badań ekspertów komisji Millera i nie zawierają wniosków, które byłyby sprzeczne z ustaleniami tej komisji. Przyczyna katastrofy jest jednoznacznie sformułowana w raporcie Millera - było nią zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg, co doprowadziło do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią.
Tekst z dnia 07.04.2014
Wszystkie komentarze