32. edycji Festiwalu Filmowego EnergaCamerimage towarzyszy seria niefortunnych zdarzeń. Przez lata Camerimage chętnie odwiedzali wybitni twórcy i gwiazdy z Hollywood, a studenci szkół filmowych mieli okazję spotkać tutaj swoich mistrzów. Wydarzenie było świętem kina i wizytówką Polski. Jednak po publikacji Marka Żydowicza, pomysłodawcy i dyrektora Camerimage (najnowsza edycja rusza w sobotę) na łamach magazynu "Cinematography World", o festiwalu zaczęto mówić w zupełnie innym kontekście, szeroko opisywanym zresztą w "Wyborczej".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Może męscy czytelnicy mają dość.
w zestawieniu ze statystykami dot. liczby filmów zrealizowanych przez kobiety, a zlekceważonymi w konkursie głównym Camerimage, wypowiedź MŻ jest więcej niż seksistowska. Jest prawdziwa. Okazuje się, że filmy odrzucone w Toruniu gdzie indziej okazały się na tyle wartościowe, że zyskiwały nagrody, a przynajmniej nominacje. To gdzie to słynne wyczucie artyzmu, niezależnie od płci operatora?
To grzej się dalej, ale nam daj spokój.
Wszyscy myślący mają dość. Bez względu na płeć!
Próbuję zrozumieć kody kulturowe obu stron konfliktu i każdy tekst i komentarz są dla mnie ważne. Minus za odmawianie innym dostępu do tematu, który ich interesuje.
Czyli uważasz, że każdy festiwal na świecie powinien dokładnie kopiować listę nominacji do Oscarów? I jeśli ktoś załapał się na tą listę, to automatycznie musi zostać nominowany również w innych konkursach? Genialna logika.
Arogancja Camerimage i jego szefa jest już legendarna i naprawdę to była tylko kwestia czasu, że zacznie być widoczna również poza Polską. I niestety nie ma czego bronić.
które i gdzie?
Nie. Wszyscy mamy dość lewackich odklejeńców.
Nie chodzi o grzanie tematu.
Tym bardziej o niszczenie człowieka.
Chodzi o zmianę świadomości.
Ludzie którzy znajdują się w sytuacji uprzywilejowanej rzadko zdają sobie sprawę z sytuacji grup będących w innym miejscu
Dlaczego Wyborcza nie zacytowała tej wypowiedzi?
Kolejny tekst szalenie tendencyjny. Tam, gdzie ktoś wypowiedział swoją opinię, która jest zgodna z tezą autora i dostał kilkaset lajków, jest to dowód na absolutną słuszność, choć opinii przeciwnych było sporo, a lajków pod nimi zdecydowanie więcej. Proszę przeczytać komentarze pod tekstami na samej wyborczej, których doliczyłem się co najmniej cztery. Przytłaczająca większość, nawet dawnych oponentów Pana Żydowicza, apelowała o nieco rozsądku w tym histerycznym ataku pozbawionym podstaw.
Pani KKP deklarowała, że trzeba złożyć donos do Cate Blanchett, bo biedna nie wie, do kogo jedzie, a jest przecież tak aktywną w walce o wszystko, co słuszne. Jak dla mnie brzmi to nieco obraźliwie, jakby ktoś zakładał, że jest niedoinformowana, czy wręcz naiwna. Zdecydowała się jednak przyjechać, co chyba powinno coś znaczyć dla tych, którzy w niej upatrywali ostatecznego napiętnowania. Autor więc podkreśla, że to ulga dla organizatorów, ale zastrzega że nie wiadomo na jak długo... Bo co? Ktoś jednak biedną, naiwną Cate przekona, że błądzi i wspiera mizogina, i ona w połowie seansu wyjdzie i trzaśnie drzwiami?
Naprawdę oczekujemy, że wszystkie wypowiedzi będą jak filmiki na tik-toku, bezsensowną papką bez treści i wartości, bo każda treść jest kontrowersyjna i komuś może się nie spodobać. Więc treść zastępuje "kontent", który ma być miły, przyjemny dla oka, a nade wszystko pozbawiony wszystkiego, co może być kontrowersyjne, bo ma być miło, a jeżeli choć jednemu się nie spodoba, już mamy zalążek grupy dyskryminowanej, lekceważonej, pomijanej...
Za komuny funkcjonował taki żart (albo i nie-żart) zawierający kilka praktycznych zasad poruszania się w świecie absurdów:
Po pierwsze: nie myśl. Jak już musisz myśleć, to nie mów. Jak już musisz mówić, to nie pisz. Jak już musisz pisać, to nie podpisuj. Jak już musisz podpisywać, to licz się z konsekwencjami.
Żydowicz wszystkie te zasady złamał, no bo przecież miał rację. No i co mu z tego przyszło, że miał?
"No i co mu z tego przyszło, że miał?" - na szczęście są ludzie, którzy nawet mając świadomość histerii jaką wywołują opinie nawołujące do rozwagi i rozsądku, a czasem zwykłej logiki nie ulegają szantażowi i mają odwagę pozostać przy swoich poglądach oraz jasno i precyzyjnie je wypowiadać. Chwała mu za to.
Spokojnie, w dłuższej perspektywie będzie wygrany. Cały ten feministyczny jazgot w końcu się skończy...
Nie należy mylić antyrównościowych, plemiennych patofeministek spod znaku "samiec twój wróg", z feministkami równościowym. Niestety, te ostatnie są na wymarciu, pożerane przez swoje mizoandryczne koleżanki.
Bardzo TAK.
Jaki delikatny. Nawet nie możesz znieść tego "feministycznego jazgotu", co dopiero gdyby nagle 95% twórców filmowych to były kobiety, chyba byś zszedł na zawał.
Nie chodzi o popieranie cancel culture.
Idiotyczna jałowa papka niszczy kulturę.
Natomiast chodzi o to by dopuścić inne głosy. Jeśli jedynie mężczyźni będą reprezentowani w konkursach to oni będą dostawać nagrody.
Z racji tego ze byli w selekcji ważnego festiwalu będą dostawać pieniądze na kolejne filmy.
Zamknięte koło.
Jeśli nie dopuścimy do nauki zawodu kobiet będą sami mężczyźni operatorami etc
Trudno uznać w tej sytuacji że ta rywalizacja jest uczciwa i wybiera najlepszych.
Nie chodzi o skrajny feminizm i kulturę odwetu.
Wróci Gilead.
Uff
Polecam jako cel wyjazdu Afganistan
Ukrócili jazgot
Nawet głośno mówić zabronili.
"Natomiast chodzi o to by dopuścić inne głosy." - naprawdę myślisz, że ktoś utrudnia dziewczynom zdobywanie zawodu operatora? Poważnie uważasz, że by dopuścić do głosu kobiety, muszą one być w jury? Nie masz zaufania do stwierdzenia, że ktoś stawia po prostu na dobre, fachowo zrobione kino? Czyżby Twoim zdaniem mężczyźni wybierali obrazy tworzone przez mężczyzn, a kobiety przez kobiety - dość dziwaczna i w gruncie rzeczy mocno smutna wizja.
Moim zdaniem to jest tak, że dysproporcje w nagrodach w oczywisty sposób wynikają z dysproporcji w liczbie wykonujących zawód. Jeżeli kobiet jest dziesiątki razy mniej, to zakładając, że wszyscy są tak samo dobrzy będzie ich dziesiątki razy mniej wśród nagrodzonych. Większość myślących, którzy o tym rozmawiają doskonale zdają sobie z tego sprawę, więc ratunku dla swoich tez próbują szukać w twierdzeniach, że tak mało dziewczyn pracuje w niektórych zawodach, bo im utrudniano czy broniono dostępu. Jakoś to trzeba wytłumaczyć.
Pamiętam fikołki intelektualne przy tłumaczeniu, jaki to obrzydliwy patriarchat i męska dominacja sprawiły, że było tak mało reporterek wojennych. Naprawdę trzeba mieć sporo niedostatków intelektualnych, by nie zdawać sobie sprawy z rzeczywistych powodów - trudy i poziom niebezpieczeństwa związane z wykonywaniem tego zawodu nie zachęcały... tu jest podobnie. Aktorstwo OK, reżyseria jeszcze też, ale operatorstwo to był fizycznie ciężki zawód, który dziewczyny po prostu omijały i tyle. Ale jeszcze ktoś mógłby wywnioskować, że bały się wyzwań czy brakowało odwagi, a to dziś ostatnie, co można powiedzieć o kobietach, nawet tych żyjących dziesiątki lat temu, więc budujemy nową mitologię.
Dla kogo wkurzające? Dla dziadersa, pana świata? Proszę czasami poczytać książkę
Możesz jakoś odnieść się do tresci i czestosci powyższego artykuliku? Mamy przykład techniki goebbelsowskiej ze strony Wybiórczej - kłamstwo powtórzone odpowiednio często stanie się prawdą. Powtórzę to w kolejnym komentarzu.
Dla czytelników posiadających rozum, do których niestety zam evo się nie zaliczasz.
Kompletny brak argumentów zastępujesz insynuacjami.
Gdy chcę sprawdzić czy temperatura spadła poniżej zera używam termometru. Gdy chcę sprawdzić czy poziom intelektualny dyskutanta spada poniżej zera patrzę czy zamiast argumentu używa słowa dziaders.
Mogę "poczytać". Gorzej jak książka jest "niepoczytalna".
Dla większość myślących. Po drugiej stronie są takie idiotki jak Ty!
Gdy widzę konkretne argumenty w tekście dotyczące pomijanych wybitnych filmów, które na innych festiwalach dostawały nagrody, a operatorami były kobiety, przymykam oczy i czepiam się słówek. Typowy dziaders
Po mnie spływają bzdety wypowiadane przez osoby, które nie podejrzewam o rozum. A jak powiedziałem bezmyślne wypowiadanie słowa dziaders jest dla mnie potwierdzeniem tego braku.
Natomiast konkurs filmowy ma swoje jury. Można wejść na stronę internetową, jest przecież dostępna. Konkretne osoby z branży, nikt na tym forum, podejmują decyzje. Założenie, że jury, w skład którego wchodzą oczywiście również kobiety, uwzięło się na kobiety, jest skrajnie głupie. Więc może po prostu jesteś dziaderką.
wskaż które? sprawdź czy były zgłoszone do Camerimage? Sprawdź, czy dystrybutorzy udzielili zgody na pokaz? Sprawdź, czy twórczyni filmu nie była przypadkiem w Jury co by wykluczało film z konkursu.
Możesz zrozumieć, że ziemia jest okrągła. Czy po prostu nienawidzisz i nie umiesz zrozumieć innych uwarunkowań, które nie pasują do twej nienawiści.
Myślę panno że przeczytałem w życiu więcej książek niż ty zdołałaś poznać tytułów, nawet sobie w swoim ciasnym rozumku nie zdajesz sprawy jak bardzo szkodzisz sprawie równouprawnienia kobiet... I pisze ci to facet mianowany przez Wandę Nowicką na przedstawiciela mężczyzn do prezydium jednego z Kongresu Kobiet, ale wtedy takich mizoandryczek jak ty tam na szczęście nie było.
piękne argumenty, stek inwektyw dla ciebie to argumenty, chłoptasiu
Nie wiem tylko, czy to dobrze, czy źle, że to wszystko jest na niby. Nagrody filmowe można rozdzielać suwakiem, ale publika i tak nie pójdzie na film, który choć słusznie obsadzony i wyprodukowany wywołuje tylko ziewanie. A potem ta publika zamiast na ze wszech miar słuszną i poprawną kolorową kobietę zagłosuje na białego załganego przygłupa chwalącego się łapaniem kobiet za krocze i zdradzającego ciężarną żonę z aktorką porno - bo facet obiecał wywalić za płot imigrantów.
I tak kobiety sztucznie wygenerowały skandal. Gratulacje.
Możesz sprawdzić, czy zrozumiałeś, w czym ktoś może widzieć kontrowersyjność: przeczytaj wypowiedź Żydowicza zamieniając miejscami rodzaje gramatyczne. PS. Rozśmieszyłeś mnie, gdy ze zdania "może nie zrozumiałem" wyciągnąłeś wniosek "kobiety wygenerowały skandal". :D
Spoko, jest nas tu więcej. Największy ból d...py mają panienki bez osiągnieć za to z wielkim parciem na sukces. No i do tego potrzebny im parytet, jak kiedyś punkty za pochodzenie.
'W ocenie nie uwzględniamy żadnych innych czynników, poza wartością artystyczną, gdyż zaniżyło by to poziom. W tym koloru oczu".
Organizacja błękitnookich protestuje: "powiedziano, ze zaniżamy poziom (np. robimy gorsze filmy)"! Demonstracje, oburzenie, wyzywanie od czarnogałców. Dyskryminują błękitnookich. Każdy uczciwy człowiek powinien zaprotestować!
Znany zielonooki reżyser odwołuje przyjazd w geście protestu i solidarności. To dopiero początek...
Czy teraz dostrzegasz błąd logiczny,
oraz rozpętaną histerię?
Konkubent Zarzeckiej, (l. 55) oczywisty dziaders
Kwestia skojarzeń. Pewnemu żołnierzowi biała chusteczka kojarzyła się ze stosunkiem płciowym /wyraził to bardziej prosto/. A wiesz dlaczego? Bo jemu wszystko kojarzyło się ze stosunkiem.
Dla kobiet każda uwaga związana z ich płcią jest zniewagą.
Nie rozumiesz, Żydowicz chciał oceniać filmy wg. wartości artystycznej. Słowem chciał dyskryminować kobiety, które wg. najnowszych standardów przez uwarunkowania społeczne (absolutnie nie przez brak talentu!) nie mają możliwości tworzyć dzieł równych męskim. Kobiet w społeczeństwie jest 50%, więc zgodnie z parytetem należy im się ca. 50% nagród. A taki dziaders Żydowicz się stawia i chce oceniać filmy merytorycznie! Jak w jakimś piep... XX w! I to jest skandal.
NIE ZNAM ŻYDOWICZA ALE TO CO ROBICIE TO PO PROSTU PASKUDNE.
DAJCIE JUŻ SPOKÓJ. WSTYD.
Ładnie tak tworzyć kilka kont, żeby pisać z każdego to samo? No, no, towarzyszu kochający techniki goebbelsowskie. Zaprawdę wstyd!
CO ZA BZDURA. TEN KOMENTARZ TO PASKUDNY PRZYKŁAD MANIPULACJI I ZWYKŁE KŁAMSTWO. AŻ STRACH POMYŚLEĆ, ŻE MOŻE TO BYĆ "ROBOTA" REDAKCJI.
ŁADNIE TAK USTAWIAĆ LICZNIK OCEN, ŻE GDY KLIKA SIĘ W MINUS RÓWNOCZEŚNIE POJAWIA SIĘ PLUS?
Nie lubię, gdy ktoś krzyczy.
Po pierwsze, brednie o tym liczniku. Plus może się pojawić po kliknięciu minusa, bo ktoś w międzyczasie kliknął właśnie plus. Nie jesteś sam/sama na tym portalu.
Po drugie, naucz się zasad kultury komentowania. W komentarzach się NIE KRZYCZY.
Steve Mcqueen na pewno
:-)))))
FESTIWAL POWSTAŁ W 1993 ROKU. GLIŃSKI, NA SZCZĘŚCIE, NASTAŁ DUŻO PÓŹNIEJ.
Kiedy powstał nie ważne, ale gliński go popierał...