Chmary fotoreporterów oraz tłumy krzyczących i piszczących gapiów, którzy chcieli być jak najbliżej Brada Pitta i George'a Clooneya. Światowej sławy aktorzy przybyli do Wenecji na światową premierę swojego nowego filmu „Samotne wilki".
Szacowny Palazzo del Cinema dawno nie widział takiego szaleństwa. Ale też nieczęsto się zdarza, że pojawiają się w nim jednocześnie dwaj wielcy hollywoodzcy gwiazdorzy, którzy wracają do współpracy po latach. „Samotne wilki" to pierwszym wspólny projekt Brada Pitta i George’a Clooneya po 16-letniej przerwie (od czasu "Tajne przez poufne" z 2008 r.).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Pasuje jak ulał, nie? :D
Mało dowcipne ale nie poddawaj się
Przecie to nie ja, to Kabaret Starszych Panów. Oni już nie muszą się bardziej starać, zresztą, nigdy nie musieli, bo zawsze byli fantastyczni. Mogę się założyć, że gdyby George i Brad mówili po polsku, z dziką chęcią zaśpiewaliby niejedną piosenkę Kabaretu, np. tą: Bo we mnie jest seks, co pali i niszczy. Dziesiątki już serc wypalił do zgliszczy. :D
To zależy,co się chce przekazać. W tym przypadku masz rację.
Zaręczyli się?
Więcej. Skonsumowali związek. Na scenie.
Przy czym nie jestem pewien jak rozpisano role na konsumującego i konsumowanego.
Niesmaczne te twoje komentarze :/
Masz chorą wyobraźnię. To jasne jak słońce.
Jak ekipa filmowa dobrze się bawi, wychodzi gniot
Byłeś w Wenecji?
Pomógłby Rejs po Wiśle w tym przypadku.
Niekoniecznie. "Oceans Twelve" powstało głównie po to, żeby przyjaciele Clooneya mogli się z nim wybyczyć we Włoszech pod pozorem kręcenia filmu. Widać to gołym okiem :) A jednak nie jest to zły film, ani marna zabawa dla widza
No, to przynajmniej obdarowywanie jej biżuterią i ewentualny pierścionek zaręczynowy ma z głowy. :)
Bo staliśmy się społeczeństwem zawistnych nieudaczników.
nie staliśmy się tylko od dawna jesteśmy
Rany boskie, jesteśmy znowu w 1985?
Te motywy były fajne w czasach gdy Mel Gibson był młody i normalny.
Gibson już nie młody, ale wciąż normalny. Dobry reżyser oraz komentator patologicznego środowiska Hollywood.
Reżyser może i niezły, ale śwìętojebliwy.
"Gibson już nie młody, ale wciąż normalny."
Religijny ultras. Dziękuję za Twoją opinię ale nie zmienię zdania na jego temat.