Philip LaZebnik napisał jedne z najlepszych animacji Disneya i DreamWorks, a przed laty był w zarządzie amerykańskiej Gildii Scenarzystów. Co sądzi o zeszłorocznych strajkach, sporze polskich filmowców o tantiemy i dlaczego nie chciał happy endu w "Pocahontas"?

Radosław Czyż: Czy wiesz, czemu wilk tak wyje w księżycową noc?

Philip LaZebnik*: Nie, ale wiem, do czego się odnosisz. Gdy pierwszy raz przyjechałem do Polski, okazało się, że ta piosenka z „Pocahontas" jest tu traktowana z nabożną czcią, jak proekologiczny hymn. Wspomniałem o tym autorowi tekstu Stephenowi Schwartzowi, co dla niego również było nowością, ale i miłym zaskoczeniem.

Dla mojego pokolenia „Pocahontas" to jeden filmów formacyjnych. Nawet dziś na imprezach bywa, że ludzie śpiewają „Kolorowy wiatr". Chciałem zacząć rozmowę od tego filmu i zapytać, jak zaangażowałeś się w ten projekt.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wyróżniony O tak, dla pokolenia urodzonego w drugiej połowie lat 80. "Kolorowy wiatr" to piosenka kultowa, zjawisko. Sam często intonuję ją na imprezach, rzadko można spotkać, kogoś, kto nie zna tekstu.

    Tylko czy to taki eko protest-song? Raczej nostalgiczny token, odwołanie się do romantycznej, dzikiej, a nie racjonalnej, kalkulowanej natury człowieka
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    Górniak zrobiła z tej piosenki perełkę, oryginalna wersja nie jest tak fajna. Dlatego jest ta piosenka śpiewana do dzisiaj. Górniak potem w sumie odbiło i tak mało zrobiła piosenek, a szkoda.
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    Mógłbym się założyć, że któryś przodek Filipa nazywał się Łaziebnik.
    @Kloss
    Prawie. Artykuł na wikipedii o bracie Kenie wspomina o czeskim pochodzeniu nazwiska.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Ciekawe, czy pomylił się scenarzysta, czy redaktor, ale "Ciemny kryształ" to film Jima Hensona, a disney'owski flop z lat 80-tych to "Czarny kociołek".
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Nieprawda! To ja wyłem za każdym razem, jak to grali!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Nie wiem co temu wilku wpadło do łeba że wyje tak przraźliwie,chyba ks.Marek umrze
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Kultowe bajki, moje ulubione i teraz już wiem, że łączył je twórca. Dzięki za wywiad.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ja wiem „Gdzie jest słonko kiedy śpi?", „Czy wilk zawsze bywa zły?” „Dokąd tupta nocą jeż?”
    już oceniałe(a)ś
    0
    0