W przydrożnym barze znów potrzebny jest ochroniarz. Jake Gyllenhaal zastąpił Patricka Swayze na straży, ale w "Road House" zbirów, którym trzeba wtłuc, wciąż nie brakuje.

"Kto chce zostać milionerem?!" – krzyczy do tłumu konferansjer. Szuka chętnych, którzy weszliby do ringu i powalczyli z wytatuowanym osiłkiem. Bo środek sali zajmuje ring z żelaznymi barierkami zamiast lin. Przed chwilą wytatuowany stłukł w nim na kwaśne jabłko potężnego oponenta. Dość brutalnie.

Walkę obserwowała młoda kobieta. Frankie. Przyszła tutaj, bo szuka właśnie owego dżentelmena, który tak chwacko się sprawił. To Carter Ford.

Do ringu podchodzi gość w bluzie z kapturem głęboko nasuniętym na oczy. Siada w narożniku i ściąga bluzę. Wtedy widać, jak wyrzeźbioną ma sylwetkę. Wytatuowanemu lekko rzednie mina. A kiedy jego trener szepnie mu na ucho kilka słów, reakcja jest natychmiastowa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No to już możemy sobie darować oglądanie, wszystko wiadomo, najlepsze momenty dokładnie opisane. Dziękuję GW, dzięki waszej prenumeracie oszczędzam na opłatach za streaming
    @ejsidisi
    Po jaką cholerę czytałeś?
    już oceniałe(a)ś
    9
    4
    @ejsidisi
    A czego się spodziewasz po filmie o mordobiciu ? Tak jakbyś chciał być zaskoczony kolejną wersją frankensteina....:)
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @ejsidisi
    No niestety, taka prawda. Pan Kulasek "nie umie w recenzje". Ale w streszczeniach i spoilerach jest dobry, może nie najlepszy z redakcji, ale miejsce na pudle gwarantowane.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Film nie dorasta do pięt oryginałowi. McGregor gra jak postać z kreskówki, fabuła spłaszczona, ogląda się to średnio, strata czasu. A recenzja kiepska bo dokładny opis scen filmu to żadna ocena.
    @Truski ze smietaną
    Patryk był boski, dziewczyny bezpruderyjne (teraz golizny nie ma w ogóle, bo we współczesnej kinematografii można pokazać flaki na wierzchu, ale już nie cycki), sceny walki nakręcone najlepiej, jak się wtedy dało (bo nikt przecież nie oczekuje na przykład efektów specjalnych w filmie z Chaplinem, a są przecież kanonem filmu). A to teraz to gniot.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Truski ze smietaną
    Przesadzasz. Starego Wykidajłę uwielbiam, ten jest raczej tylko oparty na motywach ale bardzo przyjemnie się ogląda.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Popkultura zjada swój własny ogon
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    Skąd właścicielka zapyziałego baru miała 5 kilo dolków, żeby tydzień w tydzień płacić je jednemu facetowi za ochronę? Czy was to nie zastanowiło? Do tego koszty remontów codziennych zniszczeń i opłaty za "live music" (codziennie inne). Handlowała dragami, czy co?
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    Nie oglądałam oryginału ale ten film bardzo mi się podobal. I po tej dodatkowej scenie po napisach wiadomo, że możemy liczyć na kolejną część ;)
    @Tempelburg
    podobał ci się bo nie oglądałaś oryginału
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Mnie się całkiem podobał. Prosty akcyjniak do kotleta.
    @curanderro
    a oryginał nie był prostym akcyjniakiem...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Obejrzałem. Przy jedzeniu obiadu. Dobry film klasy B na czwórkę z plusem. Oglądało się przyjemnie, podobnie jak i pierwowzór, który zresztą widziałem w kinie.... bo źyję już ponad pół wieku i dużo tego czasu spędziłem w ciemności [ ;-) ...].
    Recenzja jest zdecydowanie słabsza niż film, więc jak ktoś dał rade przeczytać to film zaliczy bez problemu....
    @felczerhaus
    Racja. Do tego Castro jako odkrycie‍♂️ orzdciez on gral calkiem niezle w Narcos
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Bardzo fajny obraz, w stylu starego "Wykidajły". Bardzo przyjemnie się ogląda.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3