Pomysł na biznes mieli zadziwiająco prosty: umowa z aktorem na film, a podczas zdjęć nakręcenie takiej ilości materiału, by starczyło na co najmniej dwa. Zrobiła się z tego niezła awantura.

Ten sprytny duet to Alexander i Ilya Salkindowie, ojciec i syn, producenci filmowi, który swój modus operandi wymyślili w latach 70. XX wieku. Innym dochodowym pomysłem Salkindów miała być ekranizacja komiksu o Supermanie, rozpoczynająca trwającą do dziś modę na adaptacje komiksów. Kupili od DC Comics prawa do filmowego wykorzystania postaci i wybrali na reżysera Richarda Donnera – doświadczonego twórcę telewizyjnego (ponad 40 seriali). Gwiazdami mieli być Marlon Brando, Gene Hackman, Terence Stamp oraz na razie nieznani Christopher Reeve (w drugiej roli kinowej) i Margot Kidder jako Clark Kent/Superman i Lois Lane.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Tak do 30-40% artykuł czyta się fajnie. Potem zjazd.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Właściwie o czym pan napisał? błąd - pytanie powinno brzmieć - o czym pan chciał napisać? Dobrze jest zadać je sobie, zanim zasiądzie się do klawiatury
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Już sezon ogórkowy?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0