Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński ponownie powołał Radosława Śmigulskiego na stanowisko dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, pełniącego tę funkcję od 2017 r.
Zacznijmy od tego, że konkurs na dyrektora PISF był nietransparentny; przeprowadzony na chybcika, za zamkniętymi drzwiami, choć o jawność przesłuchań kandydatek i kandydatów na stanowisko dyrektora PISF apelowała niezależna organizacja branżowa Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych (KIPA). Ministerstwo podało nazwiska kandydatów i członków komisji dokonującej wyboru dopiero po fakcie - w komunikacie o mianowaniu Śmigulskiego.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
komunistów srodowisko filmowe.... Mam nadzieje iz nie trzeba
bedzie, tak jak wówczas, katastrofy lotniczej,by polozyc kres temu szkodnictwu. PIS-owi zawdzieczamy istna menazerie obrzydliwych
typów.
Porównanie niezłe, ale trzeba pamiętać, że Janusz Wilhelmi był erudytą i człowiekiem niezwykle inteligentnym. Co nie do końca pasuje do obecnego szefa kinematografii.
Pogrobowców Poręby sporo w naszym kraju. Mają nawet swój festiwal filmowy.
Nie są to końca publiczne pieniądze, bo nie pochodzą z budżetu. PISF jest finansowany ze składek nadawców, czyli kin i telewizji.
tak jest w wielu organizacjach, np. PARP ....
Nie wątpię, ale PISF istnieje prawie dwie dekady, od 2009 współpracowałem z nim kilkukrotnie i takiego spowolnienia decyzyjności i wzrostu biurokracji jak obecnie, nigdy jeszcze nie było.
to samo nastąpiło w FINA i IAM... Przejeli władzę, ale boją się podejmowac decyzje i nie potrafią zarządzać. Fachowcy odeszli i co kto komu zrobi ;-(