Oryginał warto było obejrzeć dla genialnego aktorskiego trio. Powstałą po 30 latach kontynuację też, zwłaszcza dla Sary Jessiki Parker w roli głupiutkiej wiedźmy, która na hasło "rozdzielmy się" robi szpagat.

Po premierze oryginału krytycy nie mieli litości. Halloweenowa historia trzech sióstr Sanderson powieszonych w Salem za czary i wracających z czeluści piekła po 300 latach wydawała się im zbyt przerażająca i przesiąknięta seksualnymi kontekstami, by podobać się dzieciom. I zbyt naiwna, by pokochali ją dorośli.

Od premiery pierwszego "Hokus Pokus" minęło niemal 30 lat i wiele się zmieniło. Film Kenny'ego Ortegi dziś jest już kultowy. Kiedy w 2020 r. z okazji Halloween, wrócił w USA na kinowe ekrany, na liście najchętniej oglądanych filmów plasował się tuż za "Tenet" Christophera Nolana.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze