Obudziła mnie koleżanka: "Wstawaj i dzwoń do swoich, wojna jest". Dziewczyny z oblężonego Czernihowa drżą o bliskich i rodzinne miasto.

INWAZJA NA UKRAINĘ. ŚLEDŹ RELACJĘ NA ŻYWO

Rok temu odezwałem się do Yelyzavety Pysmak, Ukrainki o polskich korzeniach studiującej w Szkole Filmowej w Łodzi. Jej krótka animacja „Ja i moja gruba dupa", w dowcipny sposób dotykająca tematu naszego stosunku do własnego ciała, dostała się wtedy właśnie na prestiżowy festiwal SXSW w Austin.

Teraz Yelyzaveta napisała do mnie: „Nie mogę milczeć, kiedy od bomb giną niewinni ludzie, a moje rodzinne miasto może zniknąć z powierzchni ziemi".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Co tu komentować. Tylko dzisiaj ta dzicz rozwaliła szkołę artystyczną z prawdopodobnie 400 osobami w środku i dom starców - w nim zabili 56 starych ludzi. Zastanawiam się, czy Rosjanie swoim bestialstwem dogonili Niemców z czasów II wojny, czy już przegonili. Co prawda obozów masowej śmierci jeszcze nie pozakładali, ale reszta ...
    @tulk3
    Ale obozy koncentracyjne dla ludności ukraińskiej, którą wywożą (wbrew jej woli) w głąb Rosji - już tak. To skrzyżowanie metod hitlerowskich ze stalinowskimi. Zresztą, w latach 30-tych sowieci uczyli hitlerowców obchodzenia się z więźniami. Na Wyspach Sołowieckich...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "Sankcje nie zakończą tej wojny, trzeba zamknąć przestrzeń powietrzną nad Ukrainą – przekonuje Yelyzaveta."
    To ciągłe powtarzanie pomysłu o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Ukrainą jest bardzo smutne. Z jednej strony rozumiem, że przywódcy Ukrainy gotowi są chwytać się każdego pomysłu, ale za nimi powtarzają to normalni ludzie, najwyraźniej wierząc, że to jest jakaś opcja, a to jest tak absurdalna idea, że równie dobrze mogliby prosić, żeby ktoś zabronił Rosjanom używać broni w ogóle i żeby wojnę prowadzono na śnieżki.

    Naprawdę, zamiast tego mogliby zwyczajnie wprost prosić o interwencję zbrojną NATO.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1