Na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów w Gdyni powiało młodością. Nie zabrakło trudnych pytań o czasy, w jakich przyszło nam żyć. Jury odważnie nagrodziło Złotymi Lwami "Wszystkie nasze strachy" - film, który nie kończy na diagnozie i opowiada o sytuacji w Polsce bez PRL-owskiego kostiumu.

Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.

– Mieliśmy dwa kryteria pomocnicze. Żeby film był piękny. I drugie kryterium: żeby był aktualny – tłumaczył reżyser Andrzej Barański, przewodniczący jury 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, po czym wręczył Złote Lwy twórcom „Wszystkich naszych strachów". Decyzja została przyjęta przez publiczność na gali w Teatrze Muzycznym z wielkim entuzjazmem. Wydaje się w pełni zrozumiała. Widzowie wychodzili z seansu zapłakani, łez nie zabrakło także na pokazie prasowym.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Można? Można! Brawo Jury za wybory. Tak wiele zależy od niewielu.
    już oceniałe(a)ś
    25
    1
    Byłem w Gdyni, oglądałem, potwierdzam: festiwal był zajebisty. Z tym przyjęciem głównej nagrody ze łzami to jednak gruba przesada. Co najmniej trzy albo cztery filmy z konkursu były znacznie lepsze, ciekawsze, bardziej wyrafinowane estetycznie, mocniejsze. Nagrodzono film filmowo dość surowy, ale słuszny. Rozumiem szlachetne intencje, ale sztuki żal...
    już oceniałe(a)ś
    15
    2
    Nie mogę się doczekać, żeby te wszystkie filmy obejrzeć. Serce rośnie!
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    no to teraz będzie wymiana kadr w kinematografii pod hasłem dostaniecie takiego czarnka jaki się nam będzie podobał
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    W dzisiejszej Wyborczej, na dwóch stronach Piotr Guszkowski opisał festiwal komentując pochwalnie werdykt jury oraz wymieniając nagrodzonych, z podkreśleniem "młodości". O "Sonacie" (debiutującego reżysera) i aktorze Michale Sikorskim (nagroda za debiut aktorski) - ani słowa. A przecież publiczność festiwalowa to nie byli ludzie z ulicy, lecz akredytowana branża i studenci szkół filmowych. Gazeta jednak nie zauważyła ani tego filmu ani jego wyróżnień...
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Jedyny film który miał długą niewymuszoną owację na stojąco i autentycznie wzruszył publiczność czego dowodem jest tłum na konferencji po projekcji to film "Sonata" który ma oscarową rolę Michała Sikorskiego
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Jest dobra energia bo dziadersow coraz mniej. Z powodu ich wieku oraz kiepskiej jakości zdarzającej się siłą młodego pokolenia twórców, którzy kompleksów nie mają…
    @pemek
    Ale o co chodzi???? Bo to bełkot jakiś jest!!!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ale ten film co wygrał to jest fajny tak w ogóle?
    Czy wygrał bo jest o LGBT?
    @pedro.666
    Po liczbie minusów widzę że jest fajny.
    Uf.
    Też z chęcią obejrzę :)
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @pedro.666
    nagroda ma charakter polityczny czego wcale Jury nie ukrywało. Tematyka zadecydowała a nie rzemiosło - film jest przeciętny.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @pedro.666
    :)))
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pedro.666
    słaby niestety
    już oceniałe(a)ś
    0
    0