Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
Jest 1957 rok. Na ulicach rywalizują ze sobą młodociane gangi, a w tle przemocy rodzi się wielka miłość między Marią, dziewczyną z portorykańskiej rodziny, a związanym z białym gangiem Tonym. Są niczym nowojorscy Romeo i Julia, którym przygrywa doskonała ścieżka dźwiękowa Leonarda Bernsteina. Teraz tę klasyczną już historię postanowił na nowo opowiedzieć Steven Spielberg.
Wszystkie komentarze
No pewnie.
Szkoda jednak, że od "Monachium" (2005 rok!) nie zrobił nic naprawdę udanego, poruszającego itd. Niestety ale jako twórca starzeje się słabo. Może sam za wysoko kiedyś zawiesił poprzeczkę.
nakręć... jak napiszesz dobrą muzę to przejdziesz do historii :-)
Mógłby wziąć na warsztat "Borderlife" Dorit Rabinyan.