Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.
Konwojent to nie ma klawego życia. Przynajmniej nie w Los Angeles. Na początku nowego filmu Guya Ritchiego obserwujemy przebieg napadu na pancerną furgonetkę: bandyci zajeżdżają drogę kierowcy betoniarką, wrzucają do środka granaty gazowe i terroryzują ochroniarzy. Trzy osoby giną na miejscu.
W tych trudnych czasach do zespołu konwojentów Fortico Security dołącza niejaki H [wym. ejcz]. Jest małomówny, ale bardzo konkretny. A do tego okazuje się zabójczo skuteczny. Choć na testach sprawnościowych zaliczył jedynie niezbędne minimum, już podczas jednego z pierwszych zleceń w pojedynkę rozprawia się z bandą uzbrojonych rabusiów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
O! Znowu w komentarzach cenzura obyczajowa wykropkowuje cipę, czy to autocenzura autora?
Aha. Autocenzura :)
No właśnie nie autora:) W tekście jest pełna ci..., a w cytacie została wykropkowana..
O! To widocznie cenzuruje w mianowniku, ale przepuszcza dopełniacz. Sprawdźmy zatem systematycznie:
kto? co? ci...
kogo? czego? cipy
komu? czemu? cipie
kogo? co? cipę
z kim? z czym? z cipą
o kim? o czym"? o cipie
o cipo!
O cipo!
Podoba mi się to naukowe podejście do problemu :)
Kolejna baja z lepszym sprzętem strzeleckim?
Jeszcze nie doczytałem do rzekomych ambicji w stronę Heat a już wiadomo to było, cóż, pierwowzór jest zawieszony na pewno za wysoko, resztę już czytałem pobieżnie :)
Dużo popcornu, bardzo dużo, @nikanor. Powiedziałbym raczej, że tylko sam popcorn :)