Koronawirus nie tylko wywrócił do góry nogami kalendarz premier filmowych i wstrzymał prace na planach wyczekiwanych produkcji. Nie wiadomo jeszcze, ile planowanych filmów nie powstanie w ogóle z powodu kłopotów finansowych, które z powodu pandemii mają hollywoodzkie studia. Straty globalnego przemysłu filmowego eksperci wyliczają teraz na 10 mld dol. A to i tak optymistyczne szacunki.
W świecie kina klasy B przerwana produkcja filmu to chleb powszedni. Trudno zliczyć filmy, które miały powstać, a ostatecznie przepadły, bo producenci nie chcieli wkładać pieniędzy w projekty, które przy pomyślnych wiatrach ucieszyłyby jedynie stałych bywalców wypożyczalni kaset VHS.
Wszystkie komentarze