Większość festiwali filmowych odbywających się tradycyjnie od kwietnia do sierpnia została przeniesiona na koniec lata lub jesień. Pod wpływem doświadczeń z koronawirusem zmienia się też ich formuła. Przygotujcie się na więcej seansów w sieci.

Hasłem dla kultury, po wielu tygodniach przestoju i oswajania się z trybem zdalnym, staje się teraz „hybrydowo”. W przypadku festiwali filmowych oznacza to po prostu seanse oraz spotkania zarówno w kinach, jak i w sieci. Sezon zwykle rozpoczynał się na przełomie kwietnia i maja, ale w tym roku z oczywistych powodów większość imprez została przełożona – poza Krakowskim Festiwalem Filmowym, który z powodzeniem odbył się w zaplanowanym terminie, jednak w całości online. Wraz z otwarciem kin wróciła nadzieja, że jeszcze spotkamy się w tym roku na festiwalach. Warto już zaplanować takie wyjazdy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Millennium Docs Against Gravity! Mniam!
    Reszta też fajnie, że będzie online. :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0