To wieeelki aktor! – wykrzyczał do słuchawki Tadeusz Łomnicki. Był 1984 rok.
Kazimierz Kutz nie miał wątpliwości: – Reżyser mu niepotrzebny. Wszystko umie.
Wojciech Marczewski: – Po śmierci Łomnickiego i Holoubka to najwybitniejszy z żyjących polskich aktorów.
Krzysztof Zanussi: – Prywatnie jest nieefektowny, bo raczej słucha, niż mówi.
W Teatrze Telewizji, w "Opowieściach Hollywoodu", Gajos zagrał ironicznego inteligenta, dramaturga, który dociera do amerykańskiej stolicy filmu. Są w niej, przeważnie pokłóceni, niemieckojęzyczni antyfaszyści: Tomasz Mann, jego brat Henryk oraz Bertolt Brecht.
Wszystkie komentarze
Zgadzam się, Holoubek zawsze grał Holoubka, to nie jest aktorstwo. Gajos to talent absolutny.
Holoubek grał siebie? Tak, ale każda z kreowanych postaci była autentyczna. To jest aktorstwo. I to fenomenalne.
każdy z nich jest inny ,inaczej grał swoje role i wszyscy trzej robili to genialnie , młode pokolenia aktorów tego nie potrafi są perełki ale nie diamenty
Dla mnie aktorzy tacy jak Holoubek i Łomnicki byli tak przekonani o swojej wielkości, że było to aż drażniące. Oni grali-patrzcie to ja! Nie wiem dlaczego mają funkcjonować jako najwięksi aktorzy . Było i jest jeszcze wielu świetnych. Akurat Gajos to naprawdę talent bez demonstrowania i przerostu ego. Zdecydowanie najlepszy z tej trójki.
Też zdziwił mnie ten fragment tekstu.
popieram, wychodzi na to,że Gajos nie jest z politycznego plemienia redaktora - to w takiej sytuacji wypowiedzi rażą
No jasne, że ma prawo. I z niego korzysta. Tylko, czy to potrzebne? Moim zdaniem niekoniecznie.
"Niepomny doświadczeń związanych z akcesem do PZPR wypowiada się ostatnio na tematy polityczne." Zdanie absolutnie kretyńskie, za to jak najbardziej w pisim stylu. 20-latek wstępuje do PZPR w rzeczywistości lat 60. XX wieku, występuje w roku 1982, ale według autora ma mieć dożywotni zakaz wypowiadania się na tematy publiczne??? WTF?
No i jeszcze ten zarzut "banalności". Tak, zło jest banalne, podobnie jak sprzeciw wobec niego
Wiele ról wspaniałych, ale absolutnie genialnie zagrał w "Wahadełku", arcydziele Filipa Bajona, moim zdaniem. Oczywiście równorzędną partnerką była tam Mirosława Marcheluk. Oglądałam ten film, zanim jeszcze zdarzyło mi się spotkać w życiu z osobami, które miały problemy psychiczne, ale czułam, że jest to film bardzo prawdziwy.
Genialnie zagrał w Kwadracie lata temu "Za rok o tej samej porze". Minęło prawie 50 lat (to był chyba 76 rok) a do dziś pamiętam.
Najlepsza? Bez dwóch zdań - Janek Kos. No i ten milicjant z filmu, co w Zakopanem akcja się dzieje, tytułu nie pomnę.
Monolog do tesciowej!? Geniusz!!!
I "Pa role, pa role" z Magdą Umer ! Perełka!
Jednak, panie Szczerba, wg mnie to pan się nie popisał wstawiając coś takiego:
"Z jego ról najmniej lubię jeszcze inną. Niepomny doświadczeń związanych z akcesem do PZPR wypowiada się ostatnio na tematy polityczne. Intencje ma pewnie szlachetne, ale w polityce robi to, czego nie robi w aktorstwie: w chórze podobnych mu „opozycjonistów" klepie drętwe banały."
Moim zdaniem każdy w pewnych okolicznościach powinien się opowiedzieć, nawet banalnie, byle jasno - przeciwko szubrawcom. Wybitny aktor ma prawo być obywatelem, a może i obowiązek.
No właśnie, prawie wszystkie role - bo w spisie nie wypatrzyłem bajecznej roli Bacha w "Kolacji na cztery ręce".
Ani roli ślepego księdza w "Zaćmie:.
O,tak! Dodajmy,że Wilhelmi też był wielki. W "Kolacji.." ,jako Dyzma..
A rola w "Tam i z powrotem"? Też doskonala
Nie bardzo rozumiem, o co ci się rozchodzi? Ma prawo Gajos się wypowiadać? Ma! A Szczerba ma prawo się wypowiadać? Ma! Aktor, rozumisz, to osoba publiczna, więc jej aktywność publiczna może być oceniana przez każdego - przeze mnie, przez ciebie, przez Szczerbę. I to by było na tyle.
A "Kocie ślady" – por. MO Wojciech Góralczyk? Miodzio!
Dokładnie.
Powiedział to pamiętając rolę PZPR i Stan Wojenny.
Tym razem od razu opowiedział się przeciw.
Gdyby było jak pisze autor, to dałby się wciągnąć w całe to kaczystowskie bagno.
"O co się rozchodzi"... ? Ano chodzi o to, że Szczerba Redaktor, recenzuje postawę obywatelską P. Gajosa a więc sam występuje z pozycji politycznej, bredząc coś o 20 latku, który wstąpił do PZPR... Nie cały świat układa się po myśli i wg. idei Pana Redaktora Szczerby ale mnie gó... to obchodzi, co Pan Szczerba lubi czy szanuje... Po prostu mentalność pisiora wyłazi...