Gwiazdy Hollywood źle przyjęły pogłoskę o planowanym remake'u filmu "Narzeczona dla księcia" z 1987 r. Głos w sprawie zabrali znani aktorzy, cenieni scenarzyści, reżyserzy i producenci. Zgadzają się, że "Narzeczona dla księcia" jest tylko jedna.

Internetowa burza rozpętała się po tekście branżowego "Variety". W artykule o Normanie Learze, producencie filmowym i telewizyjnym - który w wieku 97 lat wciąż jeszcze pociąga za sznurki w Hollywood - magazyn zacytował Tony'ego Vinciquerrę, CEO wytwórni Sony: - Sławni ludzie, których nazwisk nie będę tu wymieniał, chcą nowej adaptacji "Narzeczonej dla księcia" - napomknął nieostrożnie Vinciquerra. Lear był producentem wykonawczym "Narzeczonej dla księcia" w 1987 r.

Jamie Lee Curtis: Jest tylko jedna "Narzeczona dla księcia"

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A o muzyce Marka Knopflera (Dire Straits) ani słóweczka? Pominąć go to Wielka Bezczelność przez duże "W" i "B".
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    A gdyby tak nakręcić sequell: "Narzeczony dla księdza"? Tego co udzielał ślubu parze kochanków w Narzeczonej?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Czy nie innego kina poza amerykanskim/poza Hollywood?
    już oceniałe(a)ś
    3
    4