Brawurowe improwizacje, nagła sława, kalectwo okupione samotnością. W filmie Macieja Pieprzycy "Ikar. Legenda Mietka Kosza" o niewidomym wirtuozie, który pokazano premierowo na festiwalu filmowym w Gdyni, prawdziwy koncert daje Dawid Ogrodnik.

Dawid Ogrodnik to aktor piekielnie zdolny, świadomy własnego ciała, tego, ile znaczy jeden grymas, gest, zgarbienie. Traktuje to ciało niczym instrument. Do roli w filmie „Ikar. Legenda Mietka Kosza” schudł kilkanaście kilogramów.

Festiwal filmowy w Gdyni jest dla niego szczęśliwy. Dwa lata temu zdobył tu nagrodę za „Cichą noc”, wcześniej doceniono jego drugoplanowe kreacje w „Obietnicy” i „Jesteś Bogiem”. To właśnie historia Paktofoniki stała się dla młodego aktora przepustką do kariery.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Kocham Pana Panie Ogrodnik. Każda rola, to perełka.
    już oceniałe(a)ś
    22
    1
    Nie ma szans w Hameryce, bo za mało pieniędzy na reklamy, nie widać tego filmu, nie widać aktorów.
    Miliony innych reklam, wciskanych w oczy i uszy tłumu.
    Cisza nie zakrzyczy
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    No to teraz niech ktoś mi powie czemu taki Polski film nie ma szans w Hameryce? Tylko bez spiskowych teorii bitte.
    @bol_and_rotor
    1. Bo promocja.
    2. Bo Amerykanie nie oglądają filmów z napisami.
    3. Bo kasa, czyli bo promocja.

    Kino polskie stoi od dobrych kilku lat na całkiem zadawalającym poziomie. Jest doceniane na festiwalach europejskich.
    już oceniałe(a)ś
    25
    1
    @bol_and_rotor
    i jeszcze
    4. Bo temat nie jest dla Amerykanów przystępny. To również inna wrażliwość i inna kultura.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @bol_and_rotor
    Film oskarowy - nawet ten teoretycznie "niezależny" - jest promowany przez duże firmy producenckie. Bez tego, większość recenzentów go po prostu nie obejży.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Mieszczanin79
    Właśnie. Naszą "Zimną wojnę" promował w USA Amazon, a równie artystyczna meksykańska "Roma" miała za sobą Netflixa.

    Szczerze mówiąc to też uważam, że to problem może dla producenta, ale nie dla mnie jako kinomana. Czas oceni filmy i perełki będą doceniane w gronie kinomanów także za 100 lat. Wiele kultowych i wartościowych produkcji nie odniosło międzynarodowego sukcesu, ale są oglądane przez fanów kina do dzisiaj.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @bol_and_rotor
    Bo to nie jest promocja amerykańskiej kultury i ich gospodarki. Taka jest siła naszej kultury i naszej gospodarki dla USA. Tu nie chodzi o żadną wymianę kulturalną a o miejsce w szeregu. itd. da capo al fine
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @geo-tmk
    Też nie rozumem; czy za każdym razem musimy tak onanizować się tym Hollywoodem, tymi Oskarami? Niech go dostrzegają w Europie, już nie będzie źle. Niech będzie dłużej na ekranach naszych kin, to już będzie bardzo dobrze. [Oczywiście Ogrodnikowi życzę jak najlepiej]
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @woziwoda
    W pełni się z Tobą zgadzam. Dla mnie Oskary to przegląd kina amerykańskiego, ale żaden wyznacznik jeśli chodzi o resztę świata.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jeden z najzdolniejszych polskich aktorow
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Poważnie, Tomek Beksiński taplał się w disco polo? W której stacji, w jakiej audycji prezentował wspomnianą muzykę?
    @emski
    Gdzie Ty to niby przeczytałeś? Chodzi o film "Disco polo", w którym grał Ogrodnik.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @geo-tmk
    Ok, wszystko się zgadza. Umknął mi ten tytuł i stąd drobne nieporozumienie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jezu, on znowu gra kalekę.
    już oceniałe(a)ś
    4
    9