Zanim zaczniesz czytać tekst - krótki słowniczek. Remake to ta sama historia opowiedziana na nowo, reboot - film rozpoczynający nową serię znanej marki, prequel to opowieść o tym, co było przed wydarzeniami oryginału, sequel - kontynuacja, a spin-off rozwija poboczne wątki poprzedniego filmu.
Tylko w tym roku w polskich kinach można było zobaczyć trzy aktorskie remaki klasycznych disnejowskich animacji: "Dumbo", "Aladyn" i "Król Lew". Była też nowa wersja starego horroru "Laleczka" (oryginał z 1988 r.) czy spin-offy "Men in Black: International" (zastrzyk adrenaliny dla starej serii z zupełnie nowymi bohaterami) i "Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw" (w kinach od 2 sierpnia). A także reboot "Hellboy", który miał odświeżyć cykl filmów z Ronem Perlmanem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A właściwie - i po imieniu rzecz nazywając: plagiat.
Natomiast dodam, że to szkoda, że w Polsce nie idą tym tropem. Bo wtedy branża filmowa byłaby bogatsza, może trochę bardziej stała by się światowa.
Natomiast, no cóż. Jedynie mogę przyznać autorowi rację, że ciężko o dobre filmy. Niech sobie będą rebotami, sequlami i czym im się podoba, ale niech będą dobre. Filmy sc fi są po prostu od wielu lat żałośnie słabe. Choć widać po takim Netfliksowym Love, Deaths Robots, że możliwości są olbrzymie, ale ciągle lęk producentów przed plajtą hamuje pewnie wszelkie oryginale pomysły. Wielka szkoda.