W 2018 r. w pierwszej dziesiątce najbardziej kasowych produkcji znalazło się aż sześć filmów o superbohaterach, rok wcześniej było podobnie. I dawno przestała to być jedynie domena Stanów Zjednoczonych - z każdych 10 dolarów zarobionych na tego typu kinie już w 2014 r. tylko 4 dolary pochodziły z rynku amerykańskiego.
Mamy do czynienia z globalnym fenomenem. Obsesja ogarnęła cały świat, również Chiny („Venom” zarobił tam więcej niż w USA i Kanadzie, a „Aquamanowi” niewiele zabrakło do wyrównania wyniku z rodzimego box office’u). Hollywoodzkie wytwórnie uzależniły publiczność od przygód herosów niczym heroinowy diler. W tym roku wypuszczą na rynek rekordową ilość „towaru”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie ma już żadnych kinomanów w sensie admiratorów i entuzjastów sztuki filmowej. Może jakieś niedobitki tu i ówdzie. Dziś film kinowy to towar, od którego specyfiki wymaga się przede wszystkim rentowności. Umasowienie produkcji filmowej wypłaszcza poziom (już nawet nie artystyczny) zapotrzebowania odbiorców, którzy są coraz bardziej niedojrzali i preferują emocje bez wskazania na stronę intelektualną potencjalnego "dzieła", a tak naprawdę "towaru". No i masz.
Bo wystarcza być na poziomie tych naszych braci mniejszych aby te filmy zrozumieć. A może i się zachwycić :>