„Wracam tuż przed premierą. Będzie ciężko” – odpisuje mi na SMS-a w sprawie wywiadu. Telefonu odebrać nie może, właśnie jest na planie filmu w Bangkoku. Udaje nam się jednak spotkać, właściwie tuż po tym jak wyląduje w Warszawie, i od razu tłumaczy się z obfitego zarostu. Wszystko na potrzeby roli u Patryka Vegi. Nie możemy więc nie porozmawiać o tym, co daje aktorowi zmiana fryzury. W komedii romantycznej Tomasza Koneckiego „Całe szczęście” Piotr Adamczyk ma nawet dwie fryzury. Poza tym gra na trójkącie, ściga się multiplą i cieszy się sporym powodzeniem u kobiet – to akurat nic nowego.
Wszystkie komentarze
A ja właśnie broniłem na innym forum "Wyborczą", tłumacząc, że nie ma nic wspólnego z tabloidem gazeta.pl...
Fakt, Adamczyk sprawdza się w bardzo różnych rolach. Zastanawiam się tylko czy w którejś z ról sprawdzi się jako dobry aktor.
A on aktorsko ponad ten poziom jak dotąd się nie wzniósł.
No pacz pan. Trela go molestowała, a on zadowolony. Powinien zgłosić się do #meeetoootooo.
Należało skromniej, np. "większość znajomych znajomych sądziło".
Po za tym, większość filmów oglądam, bądź nie oglądam, ze względu na obsadę aktorską.